Nowy "kaspijski potwór". Tajemniczy ekranoplan w chińskim porcie
W jednym z chińskich portów sfotografowano nietypową maszynę. Jest nią duży, czterosilnikowy ekranoplan, przypominający gabarytami maszyny konstruowane w Związku Radzieckim w czasie zimnej wojny. Ze względu na swoją specyfikę chiński sprzęt może stanowić zagrożenie dla Tajwanu.
Ekranoplan sfotografowany w Chinach otrzymał w mediach nieoficjalną nazwę "Bohai Sea Monster", nawiązującą do zatoki Pohaj i rosyjskiego "kaspijskiego potwora" - nazwanego tak przez analityków CIA dużego, eksperymentalnego ekranoplanu testowanego na Morzu Kaspijskim w latach 60. XX wieku.
Chiński ekranoplan zwraca uwagę dużymi rozmiarami, kolorem kadłuba sugerującym przynależność wojskową i czterema silnikami odrzutowymi umieszczonymi na górnej powierzchni skrzydła. Wygląd tylnej części kadłuba świadczy, że - być może - kadłub nowej konstrukcji może mieć formę zbliżoną do katamaranu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Co Sławosz Uznański-Wiśniewski będzie robił na ISS?
Choć na razie – poza jedną fotografią - niewiele wiadomo na temat nowego sprzętu, zdaniem serwisu Naval News budowa przez Chiny wojskowych ekranoplanów może stanowić nowe zagrożenie dla Tajwanu.
Ze względu na swoją specyfikę maszyny te mogą zostać użyte do przeprowadzenia szybkich, zaskakujących desantów, przerzucając siły inwazyjne wielokrotnie szybciej niż w przypadku okrętów. Wśród potencjalnych zastosowań wymienia się także rolę szybkiej maszyny transportowej, zapewniającej zaopatrzenie garnizonom rozsianym na akwenach, do których Pekin rości sobie prawo.
Czym jest ekranoplan?
Ekranoplan to maszyna latająca przypominająca połączenie samolotu, poduszkowca i statku. Choć wyglądem przypomina łódź latającą, nie jest zdolny do swobodnego lotu -unosi się w powietrzu dzięki efektowi przypowierzchniowemu. To wzrost siły nośnej, występujący podczas lotu na bardzo małej wysokości, rzędu kilku do kilkunastu metrów.
Dzięki wykorzystaniu tego zjawiska w powietrzu mogą unosić się - i lecieć tuż nad wodą – maszyny znacznie cięższe od hydroplanów czy łodzi latających, a jednocześnie znacznie szybsze od okrętów czy poduszkowców. Choć ekranoplan – teoretycznie - mógłby, podobnie jak poduszkowiec, latać także nad płaskim, pozbawionym przeszkód i roślinności lądem, ze względów praktycznych powstające przez lata maszyny były przeznaczone do działania nad wodą.
Współczesne ekranoplany
Choć ekranoplany budowano i buduje się w różnych państwach, przez lata najbardziej ambitny program rozwoju tej kategorii sprzętu prowadził Związek Radziecki, gdzie powstały m.in. startujący pionowo WWA-14 opracowany przez Roberta Bartiniego.
W latach 60. w ZSRR zbudowano także słynnego "kaspijskiego potwora", a w kolejnych dekadach ekranoplan uderzeniowy Łuń, przenoszący pociski przeciwokrętowe 3M80 Moskit czy przeznaczony do transportu i misji ratunkowych A90 Orlątko (Orlionok).
Do pomysłu wróciły niedawno także Stany Zjednoczone, gdzie - w ramach programu Liberty Lifter - trwają prace nad budową dużego ekranoplanu desantowego. Zdjęcie z chińskiego portu wskazuje, że możliwości ekranoplanów zwróciły uwagę również Pekinu. Nie jest to pierwsza, związana z morzem chińska konstrukcja, pozwalająca na transport powietrzny – w 2017 roku Chiny ujawniły prototyp największej na świecie łodzi latającej AVIC AG600.