Nowa teoria powstania Księżyca. Może wydawać się trochę dziwna
Księżyc to najbliższy obiekt towarzyszący nam w kosmosie. Obserwujemy, ale nie mamy potwierdzonej teorii na to, jak powstał. Naukowcy wpadli ostatnio na kolejną teorię, która na pierwszy rzut oka wydaje się dziwna.
Aktualnie większość naukowców jest za jedną z teorii. Według niej, Księżyc powstał mniej więcej w tym samym czasie, co Ziemia. I to z tej samej materii, co nasza planeta, która unosiła się wokół Słońca. Takie przypuszczenia mają pewne naukowe poparcie, ale nie udowadniają, że tak faktycznie było.
Ta materia, tworząca Ziemię jak i jej naturalnego satelitę, jest podobna ale nie identyczna. Otwiera to drzwi do powstania kolejnych teorii, które mogłyby lepiej wyjaśnić powstanie Księżyca. Nowy artykuł opublikowany w czasopiśmie Journal of Geophysical Research przedstawia nowe wyjaśnienie.
http://onlinelibrary.wiley.com/doi/10.1002/2017JE005333/abstract
Naukowcy sugerują, że Księżyc powstał z tak zwanej "synestii". To teoretyczne zjawisko, które zachodzi, gdy dwa obiekty wielkości planety zderzają się. Efektem kolizji jest powstanie wielkiej chmury pyłu i gruzu, a także szybko poruszającej się stopionej skały, która w efekcie tworzy masę o okrągłym kształcie. Ta materia staje się później planetą.
Synestie trwają zazwyczaj niedługo, około kilkaset lat. Kurczą się gwałtownie, emitując ciepło i powodując skraplanie się pary wodnej w ciecz, która ostatecznie zapada się w płynną planetę. Według takiego scenariusza mogły powstać Księżyc oraz Ziemia.
Kiedy uformowała się Ziemia, kawałki odparowanej skały zostały wystrzelone na orbitę i w efekcie dały materię, z której uformował się Księżyc. Można zatem powiedzieć, że według tej teorii, nasz naturalny satelita pochodzi z części Ziemi. Wyjaśnia to też, dlaczego na powierzchni Księżyca nie występują pewne związki - bo po prostu wyparowały.