Nocne niebo w październiku. Szykuje się wyjątkowy spektakl z kometami

Jak donosi IFL Science, 27 września system ATLAS (Asteroid Terrestrial-impact Last Alert System), finansowany przez NASA i działający na Mauna Loa na Hawajach, odkrył nową kometę tymczasowo nazwaną A11bP7I. Kometa ta jest "sungrazerem", czyli obiektem, który w peryhelium znajduje się bardzo blisko Słońca.

Eksperci ustalili, że 28 października kometa osiągnie najbliższy punkt swojej orbity względem Słońca. W praktyce oznacz to, że obserwatorzy na półkuli północnej mogą mieć szansę zobaczyć ją na porannym niebie, być może nawet przewyższającą jasnością Wenus. Istnieje również możliwość, że kometa będzie widoczna w ciągu dnia, choć nie jest to gwarantowane.

Kometa należy do grupy "sungrazerów" Kreutza, nazwanych tak na cześć astronoma Heinricha Kreutza, który badał je pod koniec XIX wieku. Według Europejskiej Agencji Kosmicznej te komety zbliżają się do Słońca na odległość około 50 tys. kilometrów, często odparowując w jego gorącej atmosferze.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Czas pokaże, czy A11bP7I przetrwa spotkanie ze Słońcem i rozświetli nasze niebo. Jeśli nie, pozostanie nam obserwacja komety C/2023 A3 Tsuchinshan-ATLAS, nazywanej przez niektórych kometą stulecia. Według serwisu Nocne Niebo, początkowe obserwacje możliwe będą już między 27 września a 3 października, gdy kometa pojawi się na wschodnim horyzoncie na krótko przed świtem. Choć w tych dniach będą one utrudnione przez niskie położenie obiektu i stopniowe rozjaśnianie nieba, użycie lornetki czy teleskopu może pomóc w dostrzeżeniu komety.

Od 10 października 2024 r. obserwacje staną się mniej wymagające, gdyż kometa będzie widoczna wieczorami, co znacznie ułatwi jej dostrzeżenie nawet bez specjalistycznego sprzętu. Przez kolejne dni kometa będzie przemieszczać się po niebie, a najlepsze możliwości jej oglądania przypadną na 12 października, kiedy znajdzie się najbliżej Ziemi. Wówczas powinna stać się jednym z najjaśniejszych obiektów na nocnym niebie.