Nieudany test amerykańskiej broni. Reagują Rosjanie

Wizualizacja amerykańskiego pocisku hipersonicznego
Wizualizacja amerykańskiego pocisku hipersonicznego
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe | Lockheed Martin
Adam Gaafar

21.12.2021 12:24, aktual.: 24.02.2022 15:44

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Kolejna, trzecia już próba amerykańskiego pocisku hipersonicznego AGM-183A ARRW, zakończyła się niepowodzeniem. Niezadowalające wyniki testów mogą budzić niepokój Pentagonu. Zwłaszcza że uważnie przyglądają się im Rosjanie, którzy rozwijają własny program broni hipersonicznej.

Deklarowana prędkość ważącego 3 tony pocisku ARRW wynosi od 6,5 do 8 Machów. Oznacza to, że maksymalnie może pokonać on w godzinę ok. 9800 km. Jest to nieco niższy parametr niż w przypadku rosyjskiego pocisku Cyrkon, który – według Putina – osiąga prędkość 9 Machów, czyli ponad 11 tys. km/h. Zasięg amerykańskiego pocisku ma być jednak o ok. 600 m większy od rosyjskiego (zasięg Cyrkonów to ok. 1000 km).  

Nieudane próby  

Za opracowanie ARRW odpowiada amerykański koncern zbrojeniowy Lockheed Martin, znany m.in. z budowy myśliwców piątej generacji F-35. Hipersoniczny pocisku z głowicą konwencjonalną ma być przenoszony przez bombowce Boeing B-52 Stratofortress. Tyle teoria. W praktyce ARRW nie przeszedł jak dotąd pomyślnie państwowych testów. Może to budzić niepokój Pentagonu, tym bardziej że Rosjanie pochwalili się niedawno kolejną udaną próbą Cyrkona.

W kwietniu test amerykańskiego pocisku nie powiódł się z powodu problemów z samolotem. Podczas drugiej próby, która odbyła się kilka miesięcy później, nie zapalił się z kolei silnik rakietowy ARRW. Tym razem pocisk – z nieznanej jeszcze przyczyny – nie został zrzucony przez bombowiec B-52H. Fakt te nie uszedł uwadze rosyjskiej państwowej agencji prasowej RIA Novosti. 

"USA muszą nadrabiać zaległości"

Medium zwraca uwagę, że według ekspertów "przed bronią naddźwiękową nie można się obronić". "Rakieta, która dociera do celu z prędkością ponad 5 Machów i aktywnie manewruje, jest praktycznie niewrażliwa na współczesne uzbrojenie przeciwlotnicze. Kraj, który jako pierwszy opanuje takie technologie i zacznie je wdrażać na masową skalę, zyska poważną przewagę nad potencjalnymi przeciwnikami. Najbliżej tego celu jest Rosja. Stany Zjednoczone obecnie muszą nadrabiać zaległości, co poważnie niepokoi Waszyngton" – czytamy na łamach RIA Novosti.

Agencja podkreśla, że w ramach niwelowania przepaści, która dzieli w tej kwestii USA i Rosję, Amerykanie opracowują również systemy obrony przed bronią naddźwiękową. Medium przypomina, że w kwietniu amerykańska Agencja Obrony Antybalistycznej ogłosiła konkurs na opracowanie systemu obrony przeciwrakietowej dla projektu Glide Phase Interceptor (GPI).

O kontrakt będą rywalizować trzej giganci branży zbrojeniowej: Raytheon Missiles and Defense, Lockheed Martin i Northrop Grumman Systems. Zgodnie z założeniami do końca września 2022 r. wszystkie trzy firmy przedstawią koncepcję pocisku przechwytującego, który będzie zdolny niszczyć cele naddźwiękowe.

"Nie ujawniono wymagań taktyczno-technicznych dla GPI. Wiadomo jednak, że pociski będą przeznaczone dla okrętów" – pisze RIA Novosti. Według rosyjskiej agencji Moskwa również rozwija obronę przeciw broni naddźwiękowej.

"Do końca roku w Arktyce zostanie przetestowany system obrony przeciwlotniczej z praktycznym przechwyceniem celu naddźwiękowego. Oczekuje się, że cel zostanie zniszczony z odległości setek kilometrów. Typ pocisku oraz parametry taktyczno-techniczne są nadal ściśle tajne" – czytamy na łamach RIA Novosti.

Źródło artykułu:WP Tech
wiadomościmilitariatechnologia wojskowa