Panika wśród Rosjan. Ściągają specjalne pojazdy pod Most Krymski

Panika wśród Rosjan. Ściągają specjalne pojazdy pod Most Krymski

Most Krymski - zdjęcie poglądowe
Most Krymski - zdjęcie poglądowe
Źródło zdjęć: © East News
Norbert Garbarek
15.04.2024 14:07, aktualizacja: 15.04.2024 15:25

Rosjanie ogłosili na Krymie zagrożenie rakietowe, w związku z czym zamknięto Most Krymski. W okolicach obiektu miała też pojawić się zasłona dymna, którą najprawdopodobniej przygotowała armia Federacji Rosyjskiej przy użyciu specjalnych pojazdów (TDA-3).

Ogłoszenie alarmu w okolicach Mostu Krymskiego wcale nie oznacza, że Ukraińcy zamierzają uderzyć właśnie w ten obiekt. Nieoficjalnie mówi się, że w kierunku wspomnianego mostu nad Cieśniną Kerczeńską poleciały dwie rakiety Storm Shadow. Armia obrońców nie potwierdziła jednak tych podejrzeń, zatem nie można ze 100-procentową pewnością wskazać, jaki jest cel potencjalnego ataku i czym uderzy Ukraina.

Warto jednak przyjrzeć się narzędziom, które wykorzystują obecnie obie strony konfliktu w kontekście potencjalnego zagrożenia dla Mostu Krymskiego. Mowa o wspomnianych pojazdach TDA-3 oraz rakietach Storm Shadow, które w istocie są realnym zagrożeniem dla obiektów oddalonych o ok. 300 km od miejsca wystrzelenia broni z terenów, których Rosjanie nie okupują w Ukrainie – a w tym zasięgu mieści się również Most Krymski. Przypominamy możliwości tych technologii.

Dym na Moście Krymskim nie musi być zasługą uderzeń rakiet

Zgodnie z doniesieniami przekazywanymi za pośrednictwem mediów społecznościowych, w pobliżu Mostu Krymskiego miały pojawić się w poniedziałek 15 kwietnia kłęby dymu. Bynajmniej nie muszą to być oznaki, że Ukraińcy przeprowadzili w te miejsca udane uderzenia. Może to być efekt uruchomienia wozów TDA-3, które w kilka chwil potrafią zakryć dymem znaczący obszar.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Wspomniane pojazdy TDA-3 były już użyte w pobliżu Mostu Krymskiego. Jeszcze w maju 2023 r. Rosjanie testowali tam możliwości swoich nowych wytwornic dymu, których rolą jest utrudnianie trafienia w cenny obiekt. TDA-3 (w odróżnieniu od poprzednich generacji) może być obsługiwany tylko przez dwuosobową załogę. Jego masa to niemal 16 t, a w całej konstrukcji znajdują się trzy moduły odpowiedzialne za wytwarzanie dymu.

W pierwszym module umieszczono sprzęt zasilający z akumulatorami, w drugim natomiast dwa zbiorniki na mieszankę dymną o pojemności 900 i 2500 l. W ostatnim module znalazły się natomiast zbiornik na proszek (2700 l) oraz urządzenia mieszające składniki. Efekt pracy tego wozu widać na poniższym filmie.

Z kolei Storm Shadow, które zgodnie z doniesieniami zostały wystrzelone w kierunku Mostu Krymskiego, to broń o parametrach odpowiednich do przeprowadzenia ataku w tym obszarze. Niejednokrotnie zresztą Storm Shadow uderzały w cele na Krymie. Będące koszmarem Rosjan pociski Storm Shadow/SCALP są produkowane od początku XXI wieku. W podstawowym wariancie (dla Brytyjczyków i Francuzów) charakteryzują się donośnością na poziomie 500 km, natomiast klienci eksportowi otrzymują amunicję o zasięgu ograniczonym do 300 km. To wynik ograniczeń nałożonych przez Reżim Kontroli Technologii Rakietowych – wyjaśniał wcześniej dziennikarz Wirtualnej Polski Przemysław Juraszek.

Storm Shadow/SCALP są napędzane turboodrzutowym silnikiem, który rozpędza konstrukcję do prędkości poddźwiękowej (maksymalnie 0,9 Ma, czyli ok. 1100 km/h). Imponujące możliwości ofensywne gwarantuje zaś ważąca aż 450 kg głowica bojowa BROACH (Bomb Royal Ordnance Augmented CHarge), która składa się z dwóch części. Pierwsza z nich to ładunek kumulacyjny – jego rolą jest odsłonięcie celu poprzez uszkodzenie zewnętrznej struktury celu. Druga część to z kolei głowica penetrująca, czyli właściwa broń detonowana z opóźnieniem. Istotnym jest również, iż Storm Shadow/SCALP są odporne na zagłuszanie, więc trudno je zneutralizować w locie.

Norbert Garbarek, dziennikarz Wirtualnej Polski

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie