Niespodziewana pomoc z Polski? Ukraińcy zacierają ręce
Andrzej Duda odbył rozmowy z Wołodymyrem Zełenskim, podczas których poruszono także kwestię militarnego wsparcia Ukrainy. Prezydent Polski nie wykluczył, że na front trafi dodatkowa pomoc w postaci poradzieckich rakiet i systemów obrony powietrznej. O jaką dokładnie broń może chodzić?
12.04.2024 | aktual.: 12.04.2024 15:14
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Ukraiński portal Defence Express specjalizujący się w tematyce militarnej przypomniał, że Polska była już darczyńcą nie tylko pocisków do radzieckich systemów obrony powietrznej, ale także samych takich kompleksów. Andrzej Duda dał jednak do zrozumienia, że Polska wciąż posiada zapasy, z których być może uda się wygospodarować dodatkowe wsparcie dla sojusznika zmuszonego do odpierania rosyjskiej agresji.
Dodatkowa pomoc z Polski dla Ukrainy?
"Dzisiaj, podczas spotkania rozmawialiśmy z prezydentem Zełenskim na temat pewnych środków. Są jeszcze rakiety z czasów sowieckich, które obecnie znajdują się w polskich zapasach. Rozmawialiśmy o ich przekazaniu na rzecz wzmocnienia obrony przeciwrakietowej Ukrainy. Będę nadal to robił. Porozmawiam na ten temat z ministrem obrony narodowej kiedy wrócę do Warszawy" – powiedział Andrzej Duda cytowany przez ukraińskie media.
Znad Wisły do Ukrainy zostało wysłane duże wsparcie militarne, które obejmowało także broń przeciwlotniczą. Chodzi m.in. o przeciwlotnicze zestawy rakietowe Piorun polskiej produkcji, a także systemy ZU-23-2CP będące polską modernizacją radzieckiej armaty przeciwlotniczej ZU-23-2 oraz ZSU-23-4 "Szyłka", Osa-AKM-P1 "Żądło" czy S-125 Newa SC.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nvidia Geforce 4070 vs Radeon 7900 GRE
Portal Defence Express zauważa, że trudno dokładnie oszacować, jak duże zapasy poszczególnych systemów przeciwlotniczych oraz rakiet do nich pozostały w polskich magazynach. O tym, że polska armia nimi dysponuje mogą jednak świadczyć wciąż podpisywane kontrakty na ich utrzymanie.
Polskie S-125 Newa SC w Ukrainie
Ukraińcy od dłuższego czasu apelują do Zachodu o dodatkowe wsparcie, dzięki któremu będą mogli skuteczniej bronić się przed rosyjskimi nalotami i ostrzałami. Chociaż najbardziej pożądane są zaawansowane i skuteczne systemy Patriot, sojusznicy mają ogromne problemy z ich dostawami.
Często do obrony miast wykorzystywane są więc starsze systemy. Kilka dni temu w sieci pojawiły się nagrania pokazujące pochodzące z Polski zestawy S-125 Newa SC broniące nieba nad Odessą. Pociski wystrzeliwane z S-125 Newa mogą razić cele znajdujące się w odległości do 25 km i na pułapie do 18 km.
Mateusz Tomczak, dziennikarz Wirtualnej Polski