Niepewna przyszłość Dark Eagle. Co dalej z bronią hipersoniczną USA?
Pentagon wciąż nie posiada wystarczających danych, aby ocenić skuteczność operacyjną i odporność pocisku hipersonicznego Dark Eagle, donosi The War Zone. Stawia to pod znakiem zapytania przyszłość broni hipersonicznej Stanów Zjednoczonych, które w tym obszarze są kilka kroków za Rosją oraz Chinami.
Departament Obrony USA nadal nie jest w stanie jednoznacznie określić, jak skuteczny i odporny jest pocisk Dark Eagle Long Range Hypersonic Weapon (LRHW), czyli pocisk amerykańskiego systemu broni hipersonicznej dalekiego zasięgu. Informacje na ten temat zostały zamieszczone w najnowszym raporcie Office of the Director, Operational Test & Evaluation (DOT&E) za rok fiskalny 2024 r. To nie pierwszy oficjalny dokument, który rzuca cień na przyszłość broni hipersonicznej USA. Raport Government Accountability Office (GAO), opublikowany w połowie 2024 r., również zwracał uwagę na występujące problemy, w tym opóźnienia we wdrożeniu systemu.
Amerykański wyścig o broń hipersoniczną
Prace nad skutecznym systemem broni hipersonicznej dalekiego zasięgu Dark Eagle trwają w Stanach Zjednoczonych od lat. Proces prototypowania tej broni ruszył w 2019 r., a kilka lat później, w 2021 r., Lockheed Martin dostarczył armii USA pierwszą baterię LRHW. Z kolei pierwsza próba odpalenia pocisku hipersonicznego Dark Eagle, będącego efektorem systemu LRHW, została zaplanowana na marzec 2023 r. Nie odbyła się jednak z powodu awarii akumulatorów. Jak zaznacza The War Zone, w samym 2023 r. armia USA aż trzykrotnie odwołała planowane starty Dark Eagle. W większości przypadków wynikało to z problemów z wyrzutnią.
Dopiero w 2024 r. Stanom Zjednoczonym udało się skutecznie przetestować system. Raport DOT&E wskazuje jednak, że dotychczasowe testy nie dostarczyły danych pozwalających na pełną ocenę efektywności operacyjnej, śmiercionośności i odporności LRHW.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz także: SięKlika #46: Cena GTA 6, SWITCH 2 oficjalnie, USA blokuje kolejne aplikacje, PS6 i zmiany
Co więcej, Pentagon przyznaje, że "niepewność w narzędziach do oceny skuteczności może prowadzić do konieczności użycia większej liczby pocisków do zniszczenia celów, co znacząco zwiększa koszty operacji". Zwłaszcza że brakuje również danych na temat odporności systemu na zagrożenia elektromagnetyczne, cybernetyczne, czy kinetyczne, będące kluczowymi dla oceny zdolności pocisku do przetrwania w warunkach realnego konfliktu.
Dark Eagle - co wiadomo o systemie?
Jak już informowaliśmy, broń LHRW to naziemny system tworzony m.in. przez pocisk hipersoniczny, sprzęt transportowy, systemy wsparcia, a także system kontroli ognia. Zasięg LHRW ma wynosić ok. 3000 km, a wystrzelony pocisk ma poruszać się z prędkością ponad 5 Ma, czyli ok. 6000 km/h.
Armia USA oczekuje, że pociski systemu LHRW będą w stanie dotrzeć na szczyt atmosfery ziemskiej i pozostać tuż poza zasięgiem systemów obrony powietrznej i przeciwrakietowej wroga, dopóki nie będą gotowe do uderzenia. W ten sposób pozbawia się przeciwnika pewności co do ostatecznego celu ataku i jednocześnie ogranicza jego czas reakcji na pojawiające się zagrożenie do minimum.
Każda bateria Dark Eagle ma składać się z czterech wyrzutni typu TEL (Transporter-Erector-Launcher), zdolnych do szybkiego przemieszczania się i rozmieszczania w terenie. Każda z nich zostanie wyposażona w dwa pociski umieszczone w specjalnych kontenerach startowych.
Warto również wspomnieć, że te same pociski w ramach programu Conventional Prompt Strike (CPS) mają być wykorzystywane przez marynarkę wojenną USA na pokładach niszczycieli klasy Zumwalt oraz okrętów podwodnych klasy Virginia Block V. Pozwoli to na integrację broni hipersonicznej w różnych domenach – zarówno lądowej, jak i morskiej.
Chociaż Amerykanie planują wdrożenie Dark Eagle do 2027 r., przyszłość tego projektu dalej jest niepewna, a to sprawia, że USA odstają od Rosji i Chin w wyścigu o broń hipersoniczną. Obydwa mocarstwa dysponują już takimi rozwiązaniami. Moskwa w swoim arsenale ma m.in. pociski Ch-47M2 Kindżał oraz pociski 3M22 Cyrkon. W przypadku Pekinu są to przede wszystkim pociski DF-27 i ich wystrzeliwany z powietrza wariant YJ-21.
Karolina Modzelewska, dziennikarka Wirtualnej Polski