Niemcy odwrócą się od USA? Analitycy mówią o F‑35

Po wyborach parlamentarnych w Niemczech, następca kanclerza Olafa Scholza, Friedrich Merz, prowadzi rozmowy o zwiększeniu wydatków obronnych Niemiec. Celem jest wzmocnienie sił zbrojnych w obliczu zagrożeń ze strony Rosji. Merz przy okazji wywołał do tablicy też Francję i Wielką Brytanię jako państwa, które miałyby ochronić Europę przed zagrożeniem nuklearnym.

Jak podaje Defense Express, powołując się na publikację Breaking Defense, Niemcy mogą zrezygnować z zakupu myśliwców F-35A. Twierdzą tak analitycy J.J. Gertler z Teal Group i Richard Aboulafia z AeroDynamic Advisory, wskazując na wysoką zależność od USA w zakresie serwisowania i danych jako główny powód tej decyzji.

Jednak w opozycji do opinii Gertlera i Aboulafia stoi Jim Townsend z Centrum Nowego Bezpieczeństwa Amerykańskiego zauważa, że Niemcy nie mają alternatywy dla F-35, by zastąpić myśliwce Panavia Tornado. Czas i koszty są kluczowymi czynnikami w tej decyzji.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Mimo rozważań o rezygnacji z F-35, Niemcy prawdopodobnie nie zrezygnują z innych umów z USA. Defense Express wskazuje w tym miejscu m.in. na zakup 60 helikopterów CH-47F. Kolejnym ważnym projektem jest zakup systemów obrony powietrznej Patriot i 600 rakiet PAC-3 MSE za ponad 7 mld dolarów. Jeden z analityków podkreśla, że te systemy są kluczowe dla niemieckiej obrony i rezygnacja z nich jest mało prawdopodobna.

Przypomnijmy, że F-35, których dotyczy analiza, to jeden z czołowych modeli myśliwców piątej generacji. Jest to jednostka zaprojektowana do pilotażu przez jednego pilota. Wyróżnia się niemal 16-metrową długością, wysokością dochodzącą do około 4,5 m oraz rozpiętością skrzydeł przekraczającą 10 m. Dzięki zaawansowanej technologii stealth (trudnowykrywalności), myśliwiec F-35 jest niezwykle trudny do namierzenia przez radary. Dodatkowo samolot ten ma zdolność do przenoszenia nowoczesnego uzbrojenia, co czyni go niezwykle wszechstronnym w różnorodnych misjach.