Niemcy chcą odkupić 96 szwajcarskich Leopardów 2. To pomysł na pomoc dla Ukrainy
W latach 80. Szwajcaria wyprodukowała na licencji ponad 300 czołgów Panzer 87, czyli własnej wersji Leoparda 2. Obecnie w służbie pozostaje 136 czołgów, a 96 zostało zakonserwowanych i ukrytych w magazynach. Szwajcarscy politycy szukają sposobu, aby – zachowując neutralność – przekazać broń Ukrainie.
03.03.2023 | aktual.: 04.03.2023 10:24
Kwestia szwajcarskich czołgów nie jest nowa – pojawiła się już w połowie 2022 r., kiedy Polska zaproponowała Szwajcarii, by ta przekazała swoje czołgi krajom wysyłającym broń pancerną do Ukrainy. Propozycja ta spotkała się wówczas ze zdecydowaną odmową.
Polityczny klimat wokół szwajcarskiego wsparcia dla Ukrainy zaczął się jednak zmieniać i jeszcze pod koniec stycznie 2023 r. szwajcarski parlament z inicjatywy Maji Riniker, posłanki centrowej partii FDP, głosował w sprawie sprzedaży nadwyżki swoich Leopardów 2 za jednego franka Polsce, Czechom lub Słowacji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pomoc Niemiec dla Ukrainy
Pomysł ten został wprawdzie odrzucony, ale część szwajcarskich polityków deklarowała, że nadal będzie szukać rozwiązania problemu. Pomocną dłoń wyciągają teraz Niemcy. Władze Niemiec zaproponowały, aby Szwajcaria odsprzedała swoje nieużywane czołgi Leopard 2 koncernowi Rheinmetall.
Ten mógłby przekazać je tym krajom NATO i UE, które własnymi Leopardami 2 chcą wspierać Ukrainę (Finlandia, Niemcy, Polska, Portugalia i Szwecja). Niemiecka propozycja zawiera gwarancję, że szwajcarski sprzęt nie trafi do Ukrainy.
Nie byłaby to pierwsza odsprzedaż szwajcarskich czołgów - w 2013 r. Niemcy odkupili od Szwajcarii 103 Leopardy 2, z których część została następnie wyeksportowana do Indonezji.
Panzer 87 – szwajcarski Leopard 2A4
Panzer 87 jest szwajcarskim wariantem Leoparda 2A4, jednak w porównaniu z niemieckim oryginałem, Szwajcarzy wprowadzili w swoim sprzęcie szereg drobnych, ale istotnych zmian.
Należą do nich m.in. doposażenie czołgu w dodatkowy tłumik, dzięki czemu jest on znacznie cichszy (celem modyfikacji było nie ukrycie dźwięku czołgu na polu bitwy, ale umożliwienie prowadzenia ćwiczeń w pobliżu zamieszkanych terenów), zmodyfikowany układ gaśniczy o większej wydajności czy modyfikacje systemu kierowania ogniem.
W czołgach dodano również drobiazgi związane z codzienną eksploatacją – dodatkowe kosze na wyposażenie, specjalny uchwyt na rozgrzaną lufę karabinu maszynowego czy alarm położenia armatniej lufy, istotny dla wystawiającego głowę przez właz kierowcy.
Łukasz Michalik, dziennikarz Wirtualnej Polski