Kolejne czołgi i nie tylko dla Ukrainy? Trwa debata w Szwajcarii
Szwajcaria jest bliska przełamania wielowiekowej tradycji państwa neutralnego, ponieważ proukraińska zmiana nastrojów społecznych i politycznych wywiera presję na rząd w kwestii zniesienia zakazu reeksportu krajowej broni – donosi agencja Reutera. Jakiś czas temu w parlamencie odbyło się nawet głosowanie dotyczące planu wsparcia Ukrainy czołgami Leopard.
07.02.2023 17:24
Nabywcom szwajcarskiej broni prawnie zabrania się jej ponownego eksportu, co według niektórych krajowych przedstawicieli przemysłu zbrojeniowego jest szkodliwe z biznesowego punktu widzenia. Presja społeczna sprawiła, że coraz więcej szwajcarskich polityków przychyla się do planów zniesienia tego zakazu.
– Chcemy być neutralni, ale jesteśmy też częścią zachodniego świata – powiedział Thierry Burkart, lider centroprawicowej partii FDP, który przedłożył rządowi wniosek o zezwolenie na reeksport broni do krajów o podobnych wartościach demokratycznych do Szwajcarii. – Nie powinniśmy mieć prawa weta, które powstrzymuje innych pomagających Ukrainie. Jeśli to zrobimy, poprzemy Rosję, która nie jest neutralna. Inne kraje chcą wesprzeć Ukrainę i zrobić coś dla bezpieczeństwa i stabilności Europy. Nie mogą zrozumieć, dlaczego Szwajcaria musi powiedzieć nie – dodał w rozmowie z agencją Reutera.
Kolejne Leopardy dla Ukrainy?
Podobne stanowisko reprezentuje partyjna koleżanka Burkarta Maja Riniker, która poddała głosowaniu plan sprzedania innym krajom, w tym Polsce, czołgów Leopard 2A4 za symbolicznego franka za sztukę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Dzięki temu państwa te będą mogły przekazać Ukrainie własne czołgi, a jednocześnie – za sprawą >>zakupu<< czołgów w Szwajcarii – nie uszczuplą swojego potencjału wojskowego. Szwajcaria zachowa swój neutralny status, bo sprzedana przez nią broń nie będzie dostarczona walczącej Ukrainie" – nakreślił pomysł posłanki FDP Łukasz Michalik. Chociaż pomysł został już odrzucony w głosowaniu, Rinikier zapowiedziała, że wiosną zgłosi go w parlamencie ponownie.
Oryginalny plan zaproponowany przez szwajcarską polityk mógłby znacznie wzmocnić potencjał militarny Ukrainy, gdyż Zurych posiada aż 96 zakonserwowanych Leopardów 2. W latach 80. Szwajcaria kupiła w Niemczech licencję na produkcję tych maszyn, którym nadano lokalną nazwę Pz. 87 Leo ("Pz." odnosi się do słowa "Panzer", oznaczającego czołg, a 87 do roku dostarczenia armii pierwszych pojazdów).
Warto nadmienić, że kraj ten ma bogatą tradycję w tworzeniu broni pancernej, więc Ukraińcy mogą liczyć na sprzęt cechujący się bardzo wysoką jakością. W porównaniu ze standardową wersją 2A4 Pz. 87 Leo posiada dwa karabiny maszynowe kal. 7,5 mm. Jest też wyposażony w zestawy radiowe AN/VCR 12.
Kolejnym ciekawym dodatkiem do pojazdu są duże okrągłe rury zamontowane w poprzek tylnej części kadłuba. W rzeczywistości są to tłumiki redukujące hałas silnika w terenie zabudowanym. Szwajcarska wersja, podobnie jak niemiecki pierwowzór, porusza się z prędkością do 72 km/h po utwardzanej drodze, do 56 km/h w terenie i do 32 km/h na biegu wstecznym. Pz.87 Leo jest wyposażony w standardową dla tych czołgów armatę Rh-M-120 kal. 120 mm.
Adam Gaafar, dziennikarz Wirtualnej Polski