Nie tylko F‑16. Ukrainiec zdradza, jaki samolot jest teraz potrzebny
Szef Głównego Zarządu Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy Kyryło Budanow informuje, że F-16 to nie jedyne samoloty, których potrzebuje Ukraina. Powiedział wprost, że chętnie zobaczy maszynę pokroju amerykańskiego A-10 w rękach Ukraińców. Wyjaśniamy możliwości tego samolotu.
– To jest coś, co naprawdę może pomóc w zadaniu Rosji porażki militarnej – twierdzi ukraiński wojskowy. Mowa o samolocie szturmowym, którym dysponują wojska amerykańskie – A-10.
Kiedy kwestia pojawienia się F-16 w Ukrainie jest już na ostatniej prostej i myśliwce będą wkrótce walczyć w szeregach sił zbrojnych Ukrainy, pojawia się kolejna potrzeba armii, o której mówi Budanow. Szef wywiadu skierował prośbę do władz USA w rozmowie z CNN, twierdząc, że chce zobaczyć w rękach ukraińskich żołnierzy samolot szturmowy podobny do A-10. Na ten moment jednak władze z Ameryki nie skomentowały słów Ukraińca, natomiast CNN przewiduje, że przekazanie wspomnianych maszyn jest mało prawdopodobne z uwagi na politykę USA.
Warto podkreślić, że samoloty szturmowe A-10 to generalnie maszyny cieszące się uznaniem wśród amerykańskich pilotów i żołnierzy – czytamy na portalu agencji Unian. Płatowce sprawdziły się bowiem w trakcie licznych walk, m.in. w Iraku, w Zatoce Perskiej. A-10 jest cennym wsparciem z uwagi na zadowalające uzbrojenie, jednak ważniejsze w jego przypadku jest opancerzenie, które pozwala wrócić samolotowi do bazy nawet ze sprawnym jednym silnikiem i uszkodzonymi statecznikami oraz skrzydłem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Produkowany przez koncern Fairchild Aircraft samolot bliskiego wsparcia sił lądowych USA A-10 (nazwa kodowa Warthog) pojawił się w amerykańskiej armii w latach 70. ubiegłego wieku. Producent zadbał o specyficzny układ skrzydeł, które generują dużą powierzchnię nośną, a co za tym idzie – bardzo dobrą zwrotność na małej wysokości. To sprawia, że A-10 jest bardzo mobilnym i trudnym do zniszczenia samolotem.
Ponadto producent zadbał o wzmocnienie całej konstrukcji tak, aby zabezpieczyć samolot przed bezpośrednimi trafieniami pociskami przeciwpancernymi i burzącymi o kalibrze nawet 23 mm. Zainstalowane w maszynie systemy sterowania lotem i wzmocnione instalacje hydrauliczne pozwalają lądować A-10 nawet w po częściowej utracie powierzchni nośnej skrzydeł.
Za napęd A-10 odpowiadają dwa silniki General Electric TF34-GE-100A, które generują ciąg 40,3 kN każdy. Rozpędzają one samolot do prędkości maksymalnej ok. 840 km/h i ok. 550 km/h prędkości przelotowej. Maksymalny zasięg lotu przekracza natomiast 4,1 tys. km. W kontekście uzbrojenia, amerykańska maszyna dysponuje działkiem GAU-8/A Avenger kal. 30 mm, ośmioma węzłami podskrzydłowymi i trzema podkadłubowymi, na których można montować szereg różnych bomb i pocisków rakietowych (Mk 82, GBU-10, AGM-65 Maverick, AIM-9 Sidewinder).
Norbert Garbarek, dziennikarz Wirtualnej Polski