Naukowcy natrafili na ślady rzadkiej galaktyki. Praktycznie nie posiada ciemnej materii

Astronomowie obserwujący wszechświat przez Kosmiczny Teleskop Hubble'a natrafili na niesamowite odkrycie. Miliony lat świetlnych od Ziemi znajduje się galaktyka pozbawiona ciemnej materii.

Naukowcy natrafili na ślady rzadkiej galaktyki. Praktycznie nie posiada ciemnej materii
Źródło zdjęć: © YouTube
Arkadiusz Stando

29.03.2018 | aktual.: 29.03.2018 18:14

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Według powszechnej teorii, tajemnicza ciemna materia ma przenikać cały wszechświat i zawierać około 27 proc. jego masy. Jest niewidoczna, nie emituje i nie odbija promieniowania elektromagnetycznego. Jej istnienie sugeruje się jedynie przez jej wpływ na grawitację.

Galaktyka nie zawierająca ciemnej materii jest bardzo rzadkim odkryciem, a tym samym otwiera nowe możliwości badania rozkładu ciemnej materii w kosmosie. Nowo odkryta galaktyka została nazwana pod kryptonimem "NGC 1052-DF2". Co prawda nie jest pierwszą, którą uważa się za nie posiadającą czarnej materii. Wcześniej odkryto już galaktykę Messier 94.

Nikt do końca nie wie, czym właściwie jest ciemna materia - ani nawet, czy naprawdę istnieje. Teoretycznie nie emituje światła, więc nigdy bezpośrednio jej nie widzieliśmy. Naukowcy jednak są przekonani, że gdzieś tam się znajduje.

Galaktyka Messier 94 była pierwszą nie posiadającą ciemnej materii. W rzeczywistości miała ją, jednak w bardzo niewielkich ilościach. W przypadku nowo odkrytej "NGC 1052-DF2", jest jeszcze gorzej. Składa się z tylko z masy gromad gwiazd i ma aż 400 razy mniej ciemnej materii, niż powinna. Jest jej bardzo mało, lub nie ma jej wcale.

Według naukowców, galaktyka musiała uformować się w jakiś wyjątkowy sposób, aby nie było w niej żadnej ciemnej materii. Odkrycie takiej drugiej już galaktyki zwiększa prawdopodobieństwo, że może istnieć więcej takich zakątków kosmosu. Tym samym może budować wątpliwości, co do teorii, że ciemna materia roznosi się po całym wszechświecie.

Podczas badania kosmosu naukowcy natknęli się na NGC 1052-DF2. Ich uwagę przykuł fakt, że wielkością i rozmiarem przypomina Drogę Mleczną, ale jest w niej około 200 razy mniej gwiazd. Natomiast te, które się w niej zawierają, są zbite w gromady, położone daleko od siebie.

Naukowcy zmierzyli prędkość, z jaką poruszało się 10 z tych gromad i odkryli, że poruszają się w bardzo wolnym tempie. Opierając się na tych prędkościach zespół doszedł do wniosku, że masa galaktyki jest praktycznie taka sama jak masa gwiazd. Faktyczny wynik zostawiał minimalne miejsce pozostałe dla masy ciemnej materii.

Zespół zebrał więc kilka możliwości, w jaki sposób mogła powstać ta galaktyka. Najbardziej prawdopodobne wydaje się, że galaktyka powstała z ogromnej chmury gazu, w której nie było ciemnej materii. Naukowcy będą kontynuować badanie tego dziwnego obszaru za pomocą Kosmicznego Teleskopu Hubble'a.

Źródło: NASA / Nature

Komentarze (16)