NATO poderwało myśliwce. Poleciały po rosyjskie samoloty
Francuskie myśliwce Mirage 2000 przechwyciły w czwartek 29 lutego dwa rosyjskie Su-30M, których możliwości przypominamy. Chwilę później NATO-wskie maszyny zbliżyły się do samolotu transportowego An-72, który również należy do Federacji Rosyjskiej. Maszyny miały lecieć "w międzynarodowej przestrzeni powietrznej na północ od Polski".
01.03.2024 | aktual.: 01.03.2024 18:37
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Dowództwo NATO opublikowało w pierwszy dzień marca 2024 r. na platformie X nagranie z przechwycenia rosyjskich samolotów nad Morzem Bałtyckim. Sojusz poderwał francuskie myśliwce Mirage 2000-5, które wykonały misję związaną z pojawieniem się na północ od Polski rosyjskich Su-30M – maszyn, które od początku wojny w Ukrainie uczestniczą w walkach. Nad Bałtykiem przechwycono też An-72 – radziecką maszynę transportową o unikalnej konstrukcji.
Przechwycenie rosyjskich samolotów nad Bałtykiem
W akcji wzięły udział francuskie myśliwce Dassault Mirage 2000, których historia sięga 1983 r. Samoloty doczekały się licznych modernizacji i usprawnień, a jedną z nich jest wersja widoczna na nagraniu opublikowanym przez NATO. Oznaczony jako 2000-5 model wyróżnia się na tle poprzedników obecnością nowej awioniki opartej o wielopasmowy radar RDY.
Ponadto francuskie maszyny dysponują pociskami rakietowymi powietrze-powietrze MICA oraz pięcioma monitorami w kokpicie do zarządzania realizowanymi misjami w powietrzu. Zasięg tego typu broni określa się na niemal 3,5 tys. km, zaś pułap, na którym mogą operować, przekracza 17 km.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Maszyny NATO zbliżyły się do sprzętu Rosjan
Widoczne na nagraniu samoloty należące do Federacji Rosyjskiej to z kolei – jak już wspomniano – Su-30 oraz An-72. Pierwsze z nich to popularne, ale jednocześnie wysoce skuteczne, wielozadaniowe samoloty bojowe, które wielokrotnie pojawiały się nad Ukrainą. Zgodnie z raportem "The Military Balance 2022", Rosjanie mieli w 2022 r. dysponować niemal 100 myśliwcami tego typu.
W ostatnim czasie Su-30 były zaobserwowane na okupowanym lotnisku Saki, gdzie armia agresora zgromadziła ok. 10 egzemplarzy tych płatowców. Wówczas mógł to być pokaz rosyjskiej siły – szczególnie w świetle skutecznego ataku przeprowadzonego wcześniej na wspomniane lotnisko, co obnażyło problemy rosyjskiej obrony powietrznej.
Przypomnijmy, że Su-30 (występujące również pod nazwą Flanker-C w kodzie NATO) osiągają prędkość na poziomie ok. 1,8 Ma i mogą poruszać się na pułapie do 17,5 km. Standardowym uzbrojeniem tego samolotu jest działko lotnicze GSz-30-1 kal. 30 mm, jednak dodatkowo na węzłach uzbrojenia mogą znaleźć się różnego rodzaju rakiety (m.in. Ch-59 o wadze niemal 800 kg) lub bomby (np. z rodziny KAB, OFAB, RBK).
Trzecią maszyną przechwyconą przez NATO jest z kolei Antonov An-72, który generalnie rzecz ujmując jest rzadko obserwowany nad Ukrainą. Wynika to jednak z jego przeznaczenia. To samolot transportowy, który służy do przenoszenia ładunku o masie do 10 t oraz 52 pasażerów (lub 68 w przypadku montażu dodatkowych siedzeń). Maszyna jest więc najprawdopodobniej wykorzystywana do lotów krajowych i rozmieszczania wojsk oraz lekkiego sprzętu wojskowego w bezpiecznej odległości od frontu.
Na uwagę w tym samolocie zasługują jednak nadskrzydłowe silniki, które wytwarzają efekt Coandy. W skrócie dzięki niemu jednostki napędowe zwiększają nośność An-72. Wspomniane zjawisko polega bowiem na przyleganiu strumieniu gazu do najbliższej powierzchni, którą napotka on na swojej drodze. Efekt Coandy ma zastosowanie w sprzęcie lotniczym, m.in. w samolotach Boeing YC-14 (pierwszy nowoczesny model wykorzystujący to zjawisko) oraz McDonnel Douglass YC-15 i Boeing C-17 Globemaster III (w mniejszym stopniu).
An-72 może rozpędzić się do prędkości 700 km/h, natomiast jego zasięg przekracza 4,3 tys. km. Zespół napędowy oparty o dwa silniki Progress D-36 gwarantuje ciąg 63,9 kN każdy. Długość tej konstrukcji z końca lat 70. ubiegłego wieku to niewiele ponad 28 m, zaś rozpiętość skrzydeł An-72 sięga niespełna 32 m.
Norbert Garbarek, dziennikarz Wirtualnej Polski