NASA zainteresowana polską technologią. Czujniki z Wrocławia mogą trafić na Marsa
Szef Polskiej Agencji Kosmicznej POLSA prof. Grzegorz Wrochna w rozmowie z PAP powiedział, że finansowane przez NASA amerykańskie laboratorium Jet Propulsion Laboratory (JPL) jest zainteresowane polskimi technologiami. Chodzi o czujniki do badania atmosfery Marsa, które mają dużą przewagę nad obecnie wykorzystywanymi łazikami marsjańskimi.
10.06.2023 18:40
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Jet Propulsion Laboratory (JPL) to finansowane przez NASA laboratorium zarządzane przez Caltech (California Institute of Technology). W ocenie szefa POLSA ciekawie rysuje się perspektywa bezzałogowej i stosunkowo niedużej technicznej misji na Marsa we współpracy z JPL z dużym udziałem strony polskiej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Polskie czujniki do badania atmosfery Marsa
Jednym z polskich pomysłów dla takiej misji są czujniki spektrometryczne do badania rzadkiej marsjańskiej atmosfery. Jak wyjaśnił PAP prof. Wrochna, łączące się ze sobą radiowo czujniki można by po prostu rozsiewać na Czerwonej Planecie, co pozwoliłoby badać znacznie większy obszar, niż za pomocą łazików.
Według szefa Polskiej Agencji Kosmicznej koncepcja jest zupełnie nowatorska, ale stosunkowo prosta do wykonania. W Polsce Politechnika Wrocławska zbudowała takie czujniki i one już istnieją jako prototypy, jest też polska firma, która ma pomysł na łączność między nimi, a JPL jest wstępnie zainteresowane tą technologią - zaznaczył prof. Wrochna. Zastrzegł, że prace nad samą misją są na bardzo wczesnym etapie.
Jak podkreślił Wrochna, agencji udało się ostatnio znaleźć polską firmę, która buduje bardzo dobre śmigła do motolotni. POLSA próbuje ją skontaktować z JPL w kwestii napędu marsjańskiego helikoptera.
POLSA ma też ambicje włączenia do programu kosmicznego firmy The Batteries z Podkarpackiej Doliny Lotniczej. Spółka ta opracowała przemysłową metodę produkcji baterii suchych - niezawierających ciekłego elektrolitu. "Takie baterie wytrzymują ekstremalne temperatury, mają wysokie prądy ładowania i rozładowania bez utraty własności. Rozmawiają już z największymi producentami, a naszą ambicją jest włączenie ich do programu kosmicznego" - przekazał prof. Wrochna.
Jak przypomniał, w Polsce mamy też technologię ogniw perowskitowych, a także budujemy elementy konstrukcyjne do zastosowań kosmicznych. Można zatem już myśleć o spięciu tych elementów: baterii, perowskitów, elementów konstrukcyjnych w systemy energetyczne nowej generacji dla długotrwałych misji kosmicznych - ocenił szef POLSA.