NASA nie chce koronawirusa na ISS. Wprowadza dodatkowe zabezpieczenia
NASA i inne agencje kosmiczne wprowadzają dodatkowe środki bezpieczeństwa. Chcą zapobiec rozprzestrzenianiu się COVID-19. Nie mogą dopuścić, aby koronawirus SARS-CoV-2 dotarł na Międzynarodową Stację Kosmiczną (ISS).
Procedura opracowana przez NASA, mająca na celu zatrzymanie rozprzestrzeniania się COVID-19 jest w trakcie oceny. Astronauci przebywający na ISS nie mogą przestrzegać standardowych zasad ochrony przed koronawirusem. Ze względu na wielkość stacji trudno mówić o możliwościach zachowania dystansu indywidualnego czy odbyciu kwarantanny. Dodatkowo misje kosmiczne trwają zazwyczaj od sześciu miesięcy wzwyż.
Kwarantanna dla podróżujących w kosmos
NASA oraz jej międzynarodowi partnerzy chcą, aby każdy astronauta, który wybiera się na ISS, odbył dwutygodniową kwarantannę przed lotem w kosmos. Dzięki temu zyskają pewność, że nikt chory na COVID-19 nie dotrze na Międzynarodową Stację Kosmiczną.
Brandi Dean, w odpowiedzi na pytanie portalu Space.com o całą procedurę, napisała, że jest ona nazywana "stabilizacją zdrowia". Ma szczególne znaczenie dla osób przebywających w kosmosie, ponieważ codzienne obcowanie z mikrograwitacją nie pozostaje bez wpływu na układ odpornościowy.
Dean przekazała również, że na razie nie ma astronautów objętych procedurą. Jest na to za wcześnie, ponieważ kolejna załoga, w skład której wejdą astronauta NASA Chris Cassidy i rosyjscy astronauci Anatolij Ivanishin i Ivan Vagner, poleci na ISS dopiero 9 kwietnia.
Koronawirus w NASA
Zaostrzone środki bezpieczeństwa są wdrażane także w przypadku ziemskich placówek NASA. Centrum Badawcze imienia Josepha Amesa w Kalifornii zaleciło swoim pracownikom pracę zdalną aż do odwołania, zgodnie z oświadczeniem wydanym w poniedziałek 9 marca. Informacja pojawiła się po otrzymaniu potwierdzenia, że jeden z pracowników Centrum uzyskał pozytywny wynik testu na koronawirusa.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.