NASA będzie strzelać laserami? Tak chcą pozbyć się śmieci
07.10.2023 13:54, aktual.: 17.01.2024 19:02
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Śmieci, które znajdują się na ziemskiej orbicie, jest coraz więcej. Stanowią one zagrożenie dla znajdujących się tam satelitów, a także dla startujących statków kosmicznych. NASA wspiera ambitny plan stworzenia systemu laserowego, który będzie te śmieci niszczyć.
Naukowcy z West Virginia University mają pomysł, który pomoże uprzątnąć ziemską orbitę. W tym celu chcą zastosować specjalny system, który pozwoli niszczyć krążące wokół naszej planety odpady przy wykorzystaniu skoordynowanej sieci kosmicznych laserów.
Jak czytamy na stronie uczelni, Hang Woon Lee, dyrektor Laboratorium Badań Operacyjnych Systemów Kosmicznych w West Virginia University twierdzi, że wokół Ziemi mamy istne złomowisko śmieci stworzonych przez człowieka. Im jest ich tam więcej, tym większe ryzyko, że będą się one zderzać z załogowymi i bezzałogowymi obiektami kosmicznymi.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jego zdaniem największą szansą na zredukowanie ryzyka kolizji jest zbudowanie sieci laserów umieszczonych w przestrzeni kosmicznej. Miałyby one być sterowane przez sztuczną inteligencję, dzięki czemu mogłyby manewrować, współpracować i reagować na śmieci dowolnej wielkości.
Pomysł ten spodobał się NASA. Agencja przyznała dofinansowanie rzędu 200 tys. dolarów rocznie przez okres trzech lat na rozwój koncepcji. Obecnie prace są na wczesnym etapie. Zespół badawczy weryfikuje, czy zaproponowane algorytmy do obsługi systemu będą prawidłowym i opłacalnym rozwiązaniem.
- Naszym celem jest opracowanie rekonfigurowalnych kosmicznych laserów, wraz z zestawem algorytmów. Algorytmy te będą technologią wspomagającą, która uczyni stworzenie takiej sieci możliwym i zmaksymalizuje jej korzyści - mówi Lee.
Wysypisko śmieci na orbicie ziemskiej
Problem śmieci krążących na orbicie ziemskiej jest niemały. Jak czytamy na stronie West Virginia University, jeśli obiekt naturalny, na przykład mikrometeoroid, uderzy w obiekt stworzony przez człowieka, nawet kawałek mały jak plamka farby może mieć taką siłę, by uszkodzić satelitę czy nawet Międzynarodową Stację Kosmiczną.
Konieczność uprzątnięcia orbity jest tym bardziej pilna, że w ostatnich latach pojawia się na niej naprawdę wiele obiektów. Przykładem są trafiające na niską orbitę Ziemi komercyjne systemy telekomunikacyjne, takie jak np. Starlink Elona Muska, czy konkurencyjne dla nich satelity firmy Amazon, które trafiają na orbitę w ramach Projektu Kuiper.
Karol Kołtowski, dziennikarz Wirtualnej Polski