Mocarstwo wkroczy do gry? Rosjanie sami pchają ich w ręce Ukrainy
Pojawienie się żołnierzy z Korei Północnej w Ukrainie jest bacznie monitorowane nie tylko w NATO, ale również w Korei Południowej. Seul stoi po stronie Kijowa, ale do tej pory nie zdecydował się na transfer żadnej "śmiercionośnej broni". Teraz zmieni zdanie i przekaże chociażby amunicję artyleryjską?
Według zestawienia Global Firepower, Korea Południowa dysponuje piątą najpotężniejszą armią świata. Z racji swojego położenia i niezwykle napiętych relacji z sąsiadem z Północy, w przeciwieństwie do wielu państw NATO w Korei Południowej nie tylko nie myślano o rozbrajaniu się, ale nieustannie dbano o sprzęt wojskowy oraz amunicję. Przez lata zapasy niektórych pocisków urosły do olbrzymich rozmiarów.
Ile amunicji ma Korea Południowa?
Korea Południowa jest jednym z największych na świecie producentów pocisków artyleryjskich kal. 155 mm (zarówno podstawowych, jak i z głowicami kasetowymi czy z gazogeneratorami). Ukraiński serwis Defense Express zwraca jednak uwagę na południowokoreańską amunicję artyleryjską 105 mm.
Z szacunków m.in. grupy analitycznej CSIS wynika, że aktualnie w magazynach Korei Południowej znajduje się ok. 3,4 mln pocisków kal. 105 mm. Zaczęto gromadzić je w czasie zimnej wojny. Pociski były składowane przez Stany Zjednoczone, które po latach zdecydowały się sprzedać zapasy stronie południowokoreańskiej. Dodając do tego produkcję w rodzimych zakładach zbrojeniowych Koreańczycy zgromadzili imponujące ilości tego typu amunicji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Amunicja skrojona pod potrzeby Ukraińców
Za przekazaniem Ukrainie pocisków artyleryjskich kal. 105 mm mógłby przemawiać fakt, że nie są one już szczególnie istotne dla Korei Południowej. Modernizacja tamtejszej armii sprawiła, że obecnie w użytku pozostały już tylko nieliczne systemy artylerii wykorzystujące kal. 105 mm.
Z tego względu na łamach Defense Express wysnuto wniosek, że przynajmniej część z 3,4 mln pocisków artyleryjskich kal. 105 mm to w Korei Południowej nadwyżki, które mogłyby zostać przeznaczone na bezpośrednią pomoc wojskową dla Ukrainy. Byłaby to pomoc nieoceniona, ponieważ ukraińscy żołnierze od miesięcy borykają się z niedoborami amunicji różnych typów, a z Zachodu na front trafiło ponad 100 różnego typu haubic kal. 105 mm.
Mateusz Tomczak, dziennikarz Wirtualnej Polski