Międzynarodowa Stacja Kosmiczna przestanie istnieć? Chodzi o sankcje nałożone na Rosjan
Przyszłość ISS stoi pod znakiem zapytania. Dyrektor generalny Roskosmosu Dmitrij Rogozin zagroził, że jeśli sankcje przeciwko rosyjskim podmiotom kosmicznym nie zostaną zniesione, to państwo wycofa się z ISS i zainstaluje własną stację.
09.06.2021 14:33
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Międzynarodowa Stacja Kosmiczna to projekt tworzony przy zaangażowaniu wielu państw. Jego głównym celem są badania naukowe w warunkach mikrograwitacji, w których uczestniczą przedstawiciele NASA, Roskosmosu, ESA, ale też japońskiej czy kanadyjskiej agencji kosmicznej.
Co dalej z Międzynarodową Stacją Kosmiczną?
Przyszłość ISS stoi jednak pod znakiem zapytania, o czym świadczą ostatnie wypowiedzi dyrektora generalnego Roskosmosu. Jak informuje NBC, w poniedziałek Dmitrij Rogozin powiedział: - jeśli sankcje przeciwko Progressowi i TsNIIMash nie zostaną zniesione w najbliższej przyszłości, kwestia wycofania się Rosji z ISS będzie wynikiem działań amerykańskich partnerów. Dodał też: - będziemy współpracować, pod warunkiem, że sankcje zostaną natychmiast zniesione, albo nie będziemy współpracować i zainstalujemy własną stację.
Wypowiedzi Rogozina mają związek z amerykańskimi sankcjami, które dotykają rosyjskich podmiotów kosmicznych. Pod koniec 2020 roku administracja Donalda Trumpa oznajmiła, że JSC Rocket and Space Center Progress i JSC Central Research Institute of Machine Building (TsNIIMash) mają powiązania z rosyjskim wojskiem. W związku z tym amerykańskie przedsiębiorstwa, które chcą z nimi współpracować, muszą uzyskać specjalną zgodę.
W ostatnim czasie Rosja zacieśniła kosmiczną współpracę z Chinami. Państwa planują wspólne przedsięwzięcia, a jednym z nich jest budowa bazy księżycowej. Jeśli faktycznie Rosja zdecyduje się na opuszczenie projektu Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, może to oznaczać początek nowego, kosmicznego wyścigu.