Były dowódca ISS o UFO: "widziałem na niebie niezliczone rzeczy, których nie rozumiem"
Chris Hadfield, były dowódca Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS) oraz były pilot Królewskich Kanadyjskich Sił Powietrznych i marynarki wojennej USA w niedzielę 23 maja odpowiadał na pytania prowadzącego i słuchaczy podczas emisji "Cross Country Checkup", czyli otwartej audycji radiowej w CBC Radio. Najczęściej pojawiające się pytania dotyczyły Marsa oraz pozaziemskiego życia.
Zdaniem Hadfielda prowadzenie badań na Czerwonej Planecie ma kluczowe znaczenie dla ustalenia, czy we Wszechświecie jesteśmy sami. Były dowódca ISS przypomniał, że około czterech miliardów lat temu, czyli w momencie formowania się życia na Ziemi, Mars był bardzo podobny do naszej planety. Dlatego należy badać jego geologię i poszukiwać skamieniałości oraz prymitywnych form życia.
Poszukiwanie życia na Marsie
Obecnie na Marsie pracuje kilka łazików, w tym łazik Perseverance NASA oraz chiński Zhurong. Urządzenia zbierają próbki, które mogą wyjaśnić zagadkę dotyczącą życia na innych planetach. Według Hadfielda jeśli okaże się to prawdą, istotne jest, aby zastanowić się, co to będzie oznaczało dla nas na Ziemi i jakie wiążą się z tym obowiązki.
Były dowódca ISS nie uniknął pytań o UFO (czyli niezidentyfikowane obiekty latające), zwłaszcza że ostatnio temat cieszy się szczególnym zainteresowaniem. Ma to związek m.in. z pojawiającymi się raportami, a także pracami amerykańskich agencji wywiadowczych nad dokumentem, który w czerwcu ma zostać przedstawiony Kongresowi. Dokument ma wyjaśniać m.in. co rząd USA rozumie pod pojęciem niezidentyfikowanych zjawisk lotniczych lub UAP.
- Oczywiście widziałem na niebie niezliczone rzeczy, których nie rozumiem – powiedział podczas audycji Hadfield. Dodał: - ale zobaczenie na niebie czegoś, czego nie rozumiesz, a następnie natychmiastowe stwierdzenie, że jest to inteligentne życie z innego układu słonecznego, jest szczytem głupoty i braku logiki.
Hadfield przyznał też, że nie wyklucza istnienia życia w innej części Wszechświata, ale do tej pory nie znaleziono żadnych dowodów, które by to potwierdzały. Dlatego takie doniesienia uznaje za intrygujące, ale jednocześnie znajdujące się na granicy rzeczywistości, science fiction i fantasy.