MEN opublikowało film o zmianach klimatu. Wyjaśniamy, dlaczego nie ma wartości naukowej

Film wypuszczony przez Ministerstwo Edukacji Narodowej, zamiast edukować, szerzy dezinformację. Materiał swoim wydźwiękiem fałszywie przesuwa akcent na rzekome "pozytywne" aspekty zmian klimatu, co stoi w sprzeczności z wiedzą naukową.

MEN opublikowało film o zmianach klimatu. Wyjaśniamy, dlaczego nie ma wartości naukowej
Źródło zdjęć: © Getty Images

Bez wątpienia film edukacyjny poruszający kwestię zmian klimatu jest bardzo potrzebny. Niestety ten, który wyprodukowało Ministerstwo Edukacji, jest nierzetelny już od samego początku. Zobaczyć go możecie w tym miejscu.

Oto lista gazów cieplarnianych według autorów filmu Ministerstwa.

Obraz

Obecny w tej rozpisce dwutlenek siarki NIE wpływa na efekt ocieplenia klimatu. Ponadto brakuje na tej liście podtlenku azotu (ma on dwa atomy azotu i jeden tlenu, dlatego nie wpisuje się w podany tu wzór tlenków azotu).

Dalej wideo mówi nam, że "podwyższenie temperatury, które jest konsekwencją emisji gazów cieplarnianych, MOŻE mieć efekt zmiany klimatu na cieplejszy". To "MOŻE" jest tutaj oczywiście zupełnie nie na miejscu, bo ten efekt nie dość, że jest pewny, to już teraz ma miejsce.

Później lektor stwierdza, że "ilość wytarzanych gazów cieplarnianych w naturze jest wielokrotnie większa niż tych wytwarzanych przez człowieka". To nie do końca prawda, bo jeśli wziąć np. tlenki azotu, to okaże się, że człowiek produkuje ich więcej.

Rażące przekłamania

Następnie przechodzimy do części mówiącej o negatywnych efektach zmian klimatu. Wideo poświęca im… 15 sekund. Lektor mówi tutaj o topnieniu lodowców i związanym z tym podniesieniem poziomu wód, co będzie skutkować powodziami. Inną konsekwencją, którą wymienia wideo jest nasilenie się skrajnych zjawisk pogodowych, łącznie z ich występowaniem na terenach, na których ich wcześniej nie było.

Opisy tych zjawisk są bardzo zdawkowe. Materiał nie informuje też, że ich intensywność zależy od tego, jak bardzo średnia globalna temperatura zostanie podwyższona. Jednak przede wszystkim wideo nie wymienia szeregu innych efektów.

Po pierwsze zmiany klimatu bardzo mocno uderzą w rolnictwo, ponieważ jest ono uzależnione przede wszystkim od dostępu do wody. Podwyższająca się średnia temperatura sprawia, że tej będzie u nas mniej m.in. przez większe parowanie. Zwiększy się także częstotliwość występowania i siła susz. W niektórych krajach oznaczać to będzie śmierć dla rolnictwa.

Kolejną sprawą jest to, że ze wzrostem emisji CO2, oceany pochłaniają go coraz więcej, jednocześnie się zakwaszając. To niszczy organizmy będące elementem ekosystemów raf koralowych i łańcucha pokarmowego w oceanach. Już w tym momencie eksperci twierdzą, że raf koralowych najprawdopodobniej nie da się uratować.

Materiał edukacyjny MEN-u nie porusza w ogóle społeczno-ekonomicznych efektów zmian klimatu. Jedną z nich będą migracje z terenów Afryki czy południowej Azji, kiedy tam z powodu temperatury i wyniszczenia środowiska naturalnego nie będzie się dało żyć. Setki milionów ludzi ruszy wtedy najpewniej w kierunku krajów Europy czy Ameryki Północnej. A faktem jest, że to państwa tych regionów są głównie odpowiedzialne za kryzys klimatyczny, bo to one od początku historii użycia paliw kopalnych spaliły ich najwięcej.

Takich katastrofalnych efektów jest dużo więcej, a ich bardziej rozszerzony opis można znaleźć na portalu "Nauka o klimacie".

Pozytywne skutki zmian klimatu? Zdecydowanie nie

Dużo więcej czasu film poświęca za to rzekomym "pozytywnym skutkom" zmian klimatu.

Po pierwsze wymienia się tutaj mniejsze koszty ogrzewania zimą. To prawda. Jednak trzeba patrzeć na szerszą kalkulację ekonomiczną – biorąc pod uwagę katastrofę dla rolnictwa czy problemy geopolityczne, korzyści w postaci mniejszych kosztów ogrzewania są żadne.

Później film wspomina o tym, że dzięki zmianom klimatu "epoka lodowa nastąpi dużo później". Z obecnym trendem emisji rzeczywiście nam to nie grozi. Jednak druga część zdania, mówiąca, że "dzięki temu unikniemy głodu, upadku rolnictwa, epidemii, czy gwałtownego spadku liczby ludności", jest całkowicie nieprawdziwa.

Co znaczy globalne ocieplenie dla dostępu do wody oraz rolnictwa (a więc żywności), opisane zostało wcześniej. Wyższa średnia temperatura to też dużo częstsze i mocniejsze fale upałów. Oznacza to śmierć dla ogromnej ilości osób, szczególnie w połączeniu z brakami wody.

Dalej słyszymy, że "ocieplenie to wydłużenie okresu wegetacji". To prawda. Ale znowu – nie zbilansuje to w żaden sposób częściej występujących susz i problemów z dostępem do wody. Dłuższy okres wegetacji roślin to tez dłuższy okres występowania w powietrzu wysokich stężeń pyłów roślinnych, czyli dłuższe zagrożenie alergiami. Wideo twierdzi też, że "wyższa temperatura to możliwość uprawiania większej ilości gatunków roślin". Nie jest to prawda – inny klimat, to po prostu inne rośliny. Dla niektórych, uprawianych w Polsce w tej chwili, będzie już w pewnym momencie za ciepło.

Następną zaletą mają być "bujniejsze i bardziej odporne na susze rośliny ze względu na większą ilość CO2 w atmosferze". To przekłamanie. Rośliny, którym dostarcza się nadmierne ilości CO2, mogą cierpieć na niedobory innych składników odżywczych. U niektórych nadmiar tego związku powoduje spowalnianie fotosyntezy, u innych osłabia mechanizmy obrony przed szkodnikami. Jednak te, które będą dzięki CO2 "bujniejsze", będą wymagać więcej wody, której będzie wtedy brakować.

Co do "bogactw naturalnych, ukrytych pod skorupą lodową", to owszem, jest to prawda, ale tak jak zostało wspomniane wcześniej – razem z topniejącą skorupą lodową zniknie naturalne środowisko niedźwiedzi polarnych i innych zwierząt.

"Problem zmian klimatu jest poważny"

Materiał w następnej części wymienia naturalne i sztuczne źródła emisji gazów cieplarnianych. Tutaj mamy informacje zgodne z prawdą.

Następnie pokazuje sondę, w której zadaje pytania dotyczące m.in. "efektu cieplarnianego" wybranym osobom. Duża część odpowiedzi, np. "że jest to zjawisko podnoszenia się średniej globalnej temperatury" odnosi się bardziej do terminu "zmian klimatu". Co dziwne, materiał w żaden sposób tego nie prostuje. To może zostawiać widzów z przekonaniem o prawdziwości tych stwierdzeń. Wygląda też na to, że sami twórcy filmu nie rozróżniają tych dwóch pojęć.

Na koniec widzimy wykres wzrostu średniej globalnej temperatury i słyszymy, że problem zmian klimatu jest "poważny". Zastanawiające jest jednak to, dlaczego przez lwią część materiału, przekłamywał on fakty w taki sposób, żeby sugerować coś dokładnie odwrotnego.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (22)