Masz te geny? Mogą one wpływać na przebieg COVID-19
Naukowcy są zdania, że sześć genów odpowiedzialnych za zwiększone ryzyko ciężkich objawów COVID-19 zostało odziedziczonych po przodkach sprzed 60 tys. lat. Najnowsze badania mają wyjaśniać, jak to możliwe.
07.07.2020 07:42
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Najnowsze badanie zostało opublikowane na razie na stronie bioRxiv i czeka na publikację w czasopiśmie. W nim badacze starają się wyjaśnić, w jaki sposób konkretna mieszanka genów, odziedziczona ok. 60 tys. lat temu, jest odpowiedzialna za cięższy przebieg zakażenia koronawirusem.
Około 60 tys. lat temu niektórzy przodkowie współczesnych ludzi rozprzestrzenili się z Afryki do Europy, Azji i Australii. Spotkania z neandertalczykami skończyły się krzyżowaniem obu gatunków, co zaowocowało "dołożeniem" ich DNA do naszej puli genetycznej. Te geny rozprzestrzeniały się na kolejne pokolenia, długo po wyginięciu neandertalczyków.
Większość tych genów była szkodliwa dla współczesnych ludzi. Mogły one stanowić obciążenie dla zdrowia lub utrudniać posiadanie dzieci. W rezultacie geny neandertalskie stały się rzadsze, a wiele z nich zniknęło z naszej puli genów. Część jednak zapewniła przewagę ewolucyjną, np. zapewniając odporność na infekcję lub pomagając utrzymać ciążę.
Ale najnowsze badania sugerują, że to właśnie sześć genów odziedziczonych po neandertalczykach może być odpowiedzialne za słabszą reakcję organizmu na SARS-CoV-2, czego efektem jest bardziej niebezpieczny przebieg COVID-19.
Jak wynika z badań, ten konkretny fragment genomu jest obecnie powszechny w Bangladeszu, gdzie ma go ok. 63 proc. ludzi oraz Azji Południowej (ok. ⅓ ludności). Badacze wskazują, że tylko 8 proc. Europejczyków na ten fragment genomu i tylko 4 proc. mieszkańców Azji Wschodniej. Wśród ludności afrykańskiej niemal nie obserwuje się go.
Ten fragment genomu mógł zwiększać odporność na rodzime patogeny mieszkańców Azji Południowej, chociaż na razie są to spekulacje. Autorzy badania odkryli jednak, że jest to ten sam genom, który znaleziono u neandertalczyka zamieszkującego obecną Chorwację 50 tys. lat temu.
Eksperci są zgodni, że ten wariant genów mógł od tysięcy lat pomagać współczesnym ludziom w walce z patogenami. Możliwe jednak, że odpowiedź immunologiczna działająca przeciwko starożytnym wirusom skończyła się nadmierną reakcją na nowy koronawirus. Często przyczyną poważnych objawów COVID-19 jest niekontrolowana odpowiedź układu immunologicznego. Dlatego u osób, które bezobjawowo przeszły zakażenie mogą nie wykształcić się antyciała.
Na razie naukowcy przyznają, że potrzebują więcej czasu i dodatkowych badań, by lepiej zrozumieć, w jaki sposób konkretny zestaw genów może wpływać na odporność na COVID-19. Spróbują również wyjaśnić, czemu genom, który niegdyś chronił ludzi, dziś może zwiększać zagrożenie dla zdrowia i życia.
Szczegółowe informacje na temat koronawirusa w Polsce i na świecie, uzyskasz, zapisując się na nasz specjalny newsletter lub pobierając dedykowaną aplikację.