Maski opadły. Mocarstwo nie potępiło Rosji i to wystarcza
Według raportu ukraińskiego wywiadu wojskowego (HUR), chińskie komponenty stanowią nawet 60-65 proc. ogółu części w dronach używanych przez Rosję przeciwko Ukrainie. To właśnie różnego rodzaju bezzałogowce są bronią wykorzystywaną przez armię Putina na masową skalę.
Chińskie władze w oficjalnych komunikatach podkreślają neutralność wobec wojny w Ukrainie. Nie potępiły Rosji za inwazję na sąsiedni kraj, ale nie udzieliły jej też bezpośredniego wsparcia militarnego. Jednocześnie nie przyłączyły się do zachodnich sankcji, co jak podkreślają Ukraińcy tak naprawdę wystarcza Rosji.
Chińskie komponenty w dronach Rosjan
Opublikowany przez HUR raport stwierdza, że analiza szczątków rosyjskich dronów z maja br. wykazała znaczący wzrost liczby chińskich komponentów, w tym układów scalonych, modułów nawigacyjnych i modułów komunikacyjnych.
Raport HUR opisuje także modernizacje anten nawigacji satelitarnej w rosyjskich dronach. Zastąpiono standardowe układy cztero- i ośmioelementowe nowymi, dwunasto- i szesnasto-elementowymi, co ma zwiększyć odporność na zakłócenia elektroniczne. Dodatkowo, testowane są nowe drony uderzeniowe z silnikami odrzutowymi oraz głowice odporne na wilgoć, co ma poprawić ich działanie w trudnych warunkach pogodowych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ten sam raport HUR wykazał, że w dronach Rosjan stosowane są również komponenty z USA i Szwajcarii, ale na znacznie mniejszą skalę niż komponenty chińskie. Zjawisko może niepokoić, ponieważ są to kraje, które nałożyły sankcje na Rosję, ale Moskwa systematycznie stara się je omijać. W przypadku części do dronów udaje się to gorzej np. w kontekście elektroniki do samolotów Su-34 i Su-35S.
Ukraiński portal portal United24 Media przypomina, że chińskie komponenty znajdowano m.in. w szczątkach drona Shahed-136, który uderzył w Kijów 4 lipca, kilka godzin po tym, jak rosyjski atak rakietowy uszkodził chiński konsulat w Odessie. Minister spraw zagranicznych Ukrainy, Andrii Sybiha, nazwał to „nie najlepszą metaforą” dla rosnącej sieci wsparcia Moskwy.