Kupujesz bilet i psujesz system. Nowoczesne kasowniki mają spory problem
We Wrocławiu zamontowano kasowniki, które zamieniają kartę płatniczą w bilet. Pobierane są środki, a w przypadku kontroli wystarczy przyłożyć kartę do terminala kontrolera. Niestety, urządzenia nie zawsze działają poprawnie. I bardzo łatwo je zepsuć.
13.03.2018 14:26
"Pasażerowie otrzymają możliwość kupienia biletu jednorazowego lub czasowego bezpośrednio w kasowniku, w modelu bilet na karcie. System URBANCARD będzie automatycznie przypisywać taki bilet do numeru karty płatniczej, którą był dokonany zakup. Dzięki temu papierowy bilet w ogóle przestanie być potrzebny, a jego rolę z powodzeniem przejmie karta zbliżeniowa" - tak opisywała nowe wrocławskie kasowniki Kamila Kaliszyk, dyrektor ds. rozwoju rynku w polskim oddziale Mastercard Europe. Urządzenia zaczęły działać we Wrocławiu 8. marca.
System jest więc wygodny i bezpieczny. Kontrolerzy za pomocą terminali sprawdzają jedynie, czy za pomocą karty rzeczywiście dokonano zakupu, a wszelkie są automatycznie szyfrowane i zapisane w bezpiecznej formie. Ale nie w tym rzecz - nowoczesne kasowniki mają inną wadę.
Niebezpiecznik, a także serwis Dobre Programy, opisują przykład użytkownika, który… zawiesił system. Wystarczyło spróbować kupić bilet za pomocą Google Play, by kasownik się zresetował. A co za tym idzie, opłacenie przejazdu jest niemożliwe.
Jak piszą komentujący, kupno biletu w ten sposób to loteria. Czasami się udaje, czasami nie. Użytkownicy systemu zwracają również uwagę, że problemy występują z kartami mBanku. Niektóre transakcje są odrzucane.
Na szczęście niedziałający biletomat nie spowoduje, że użytkownicy będą ukarani mandatem. W przypadku kontroli wystawione zostanie wezwanie do zapłacenia należności przewozowej, czyli normalnej ceny biletu, w ciągu 7 dni.
Jest jeszcze jeden problem z nowoczesnymi kasownikami. Jak pisze jeden z wykopowiczów, wiele osób nie jest świadomych, że biletomat… nie wydaje biletów. Kupujący nie wiedzą, że ich biletem jest karta, którą opłacili przejazd. Mogą więc pomyśleć, że skoro kartonikowy bilecik nie wyleciał, to znaczy, że trzeba powtórzyć transakcję.