Kupowali rosyjską broń na potęgę. Teraz chcą budować własne czołgi

Indie to jedno z państw, które w ostatnich latach zauważalnie odwraca się od Rosji. Właśnie rozpoczęły testy nowego czołgu lekkiego Zorawar. Jego masowa produkcja pozbawi Moskwę kolejnego kontraktu wojskowego.

Czołgi podczas parady wojskowej w New Delhi
Czołgi podczas parady wojskowej w New Delhi
Źródło zdjęć: © Hindustan Times via Getty Images
Mateusz Tomczak

17.01.2024 | aktual.: 18.01.2024 08:42

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Jeszcze w 2020 r. władze Indii prowadziły rozmowy z Rosją w sprawie zakupu sprzętu pancernego. Dotyczyły one lekkich czołgów Sprut SDM1 z armatami kal. 125 mm. Finalnie do żadnej umowy nie doszło, a zamiast zakupów w Indiach zdecydowano przekierować uwagę na rodzimy projekt pod nazwą Zorawar.

Indie stawiają na rodzimy czołg Zorawar

Historia stała się jeszcze bardziej interesująca kilka tygodni temu. Jak pisał Norbert Garbarek, dziennikarz Wirtualnej Polski, dyrektor generalny rosyjskiej firmy Rosoboronexport wyraził w trakcie targów Dubai Airshow 2023 zainteresowanie wobec indyjskiego programu czołgu lekkiego. To spektakularny przykład odwrócenia ról. Dotychczasowy gigant zbrojeniowy może zacząć starać się o sprzęt z kraju, któremu do niedawana sprzedawał mnóstwo broni.

Nie wszystko przebiega w indyjskim programie zgodnie z pierwotnymi założeniami. Wstępnie planowana specyfikacja została już zastąpiona inną, głównie z powodu konieczności ograniczenia masy czołgu (do ok. 25 t). W skorygowanej wersji Zorawar konstruktorzy zdecydowali się nieco przeprojektować podwozie (wykorzystywane jest to znane z gąsienicowych haubic samobieżnych K9 Vajra). Umieścili na nim wieżę z armatą kal. 105 mm. Postawili też na silnik Cummins o mocy 750 KM (takie jednostki są produkowane Indiach).

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Indyjska Organizacja Badań i Rozwoju Obronnego (DRDO) ogłosiła rozpoczęcie testów ostatniego prototypu Zorawar. Przyjęto, że na tym etapie powinien on przejechać 100 km. Jeśli zakończą się pozytywnie, w kwietniu zostaną przeprowadzone testy na pustyni Thar, które pozwolą sprawdzić czy Zorawar jest w stanie prowadzić działania bojowe w trudnym terenie.

Władze Indii nie ukrywają, że Zorawar ma stanowić odpowiedź na chiński lekki czołg ZTQ-15. Chcą wyprodukować do ok. 300-500 tego typu maszyn, finalna liczba nie została jeszcze określona.

Indie masowo porzucają rosyjski sprzęt

Program dotyczący nowego czołgu lekkiego to tylko jeden z przykładów odwracania się Indii od Rosji.

Równie dużym ciosem dla Moskwy jest fakt, iż Indie stworzą własny system S‑400. Ostatni kontrakt związany z tego typu bronią został zawarty z Rosją w 2018 r. i opiewał na kwotę 5,43 mld dolarów. Poza tym władze Indii potwierdziły też rezygnację z samolotów Ił‑38SD, które służyły w tamtejszym lotnictwie morskim prawie 50 lat. Teraz stawiają na amerykańskie samoloty patrolowe P-8 Poseidon.

Mateusz Tomczak, dziennikarz Wirtualnej Polski

militariaczołgiindie