Chińska symulacja walki z USA. Niszczyciel typu 055 zatopiony pociskiem LRASM
W chińskich mediach pojawiły się wyniki gry wojennej, odzwierciedlającej starcie ze Stanami Zjednoczonymi. W symulowanej walce amerykańskie pociski LRASM okazały się zdolne do pokonania chińskiej obrony i zatopienia niszczyciela rakietowego. Zachodni analitycy zadają jednak pytanie: dlaczego Chiny zdecydowały się ujawnić to wszystko światu?
Okręty typu 055 to najnowocześniejsze i jedne z największych jednostek chińskiej marynarki wojennej. Choć Pekin klasyfikuje je jako niszczyciele, ze względu na wyporność przekraczającą 13 tys. ton i możliwości są oceniane przez Zachód o klasę wyżej - jako krążowniki.
Kluczowym atutem tych 185-metrowych jednostek jest 112-komorowa wyrzutnia pionowego startu, z której mogą być wystrzeliwane pociski przeciwokrętowe (jak YJ-18), przeciwlotnicze (HHQ-9) czy manewrujące (CJ-10), a także przeciwokrętowe pociski balistyczne (YJ-21). Okręty typu 055 są zbudowane z uwzględnieniem wymagań stealth, a także wyposażone w nowoczesne sensory, systemy samoobrony czy walki radioelektronicznej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czas na AI. Zapowiedź buntu maszyn czy nowa rewolucja przemysłowa? - Historie Jutra napędza PLAY #5
Ten właśnie typ okrętu został przez Chińczyków użyty do symulowanego starcia z Amerykanami. Niszczyciel typu 055 został podczas symulacji zaatakowany przy pomocy 10 pocisków przeciwokrętowych LRASM, wystrzelonych z różnych platform.
Zobacz także: Czy to sprzęt NATO, czy rosyjski?
AGM-158C Long-Range Anti-Ship Missile (LRASM) to przeciwokrętowy wariant pocisku JASSM-ER, przenoszony zarówno przez samoloty, jak i wystrzeliwany z okrętowych wyrzutni Mk 41 VLS czy lądowych wyrzutni HIMARS.
Wprowadzony do uzbrojenia w 2017 roku LRASM ma być następcą pocisku Harpoon, oferując większe od niego możliwości zwalczania celów, a także zasięg, wynoszący ponad 900 km.
Niszczyciel typu 055 "zatopiony" przez pociski LRASM
Podczas symulacji przeprowadzonej przez państwowy North China Institute of Computing Technology (NCICT), chiński niszczyciel typu 055 został zaatakowany dziesięcioma pociskami LRASM i zatopiony. Zanim jednak to nastąpiło, okręt zdołał zakłócić naprowadzanie większości pocisków.
O ile sam fakt zatopienia okrętu za pomocą przeznaczonej do tego celu broni nie powinien dziwić, to niecodzienny jest fakt upublicznienia przebiegu symulacji przez Chiny.
Zdaniem thinktanku RUSI, analizującego chińskie sprawozdanie z symulowanych walk, celem Chin może być zasygnalizowanie światu ważnych zdolności nowych okrętów wojennych. Dotyczą one walki radioelektronicznej, zakłócania sygnału GPS na znacznym obszarze czy - co udokumentowano w symulacji - zakłócenia pasywnego radaru pocisków LRASM.
Reklama chińskich możliwości
Z takiego punktu widzenia pozornie niekorzystny dla Chin przebieg symulacji, skutkującej zatopieniem okrętu, w rzeczywistości jest raczej pokazem jego zdolności w zakresie wykrywania, śledzenia i neutralizacji pocisków przeciwokrętowych.
Jednocześnie RUSI zwraca uwagę na fakt, że - symulując walkę z USA - Chiny w ogóle nie uwzględniły istnienia samolotów AWACS czy środków samoobrony typu hard-kill (fizycznie niszczących nadlatujące pociski), skupiając się jedynie na walce radioelektronicznej.
Łukasz Michalik, dziennikarz Wirtualnej Polski