Kupowali broń z Rosji i Chin. Nieoczekiwanie zmienili kierunek

Serbia potajemnie zakupiła drony kamikadze ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Jak zauważają analitycy Defense Express, może to wskazywać na zmianę polityki zbrojeniowej prowadzonej przez Belgrad i próby uniezależnienia się od Rosji i Chin.

Serbska armia podczas parady, zdjęcie poglądoweSerbska armia podczas parady, zdjęcie poglądowe
Źródło zdjęć: © wikipedia, Srđan Popović
Mateusz Tomczak

Prawda wyszła na jaw podczas przygotowań do Dnia Serbskiej Jedności, Wolności i Flagi Narodowej. Na próbach defilady wojskowej zauważono drony kamikadze wyprodukowane przez firmę ADASI ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Informację tę jako pierwszy podał zajmujący tematyką militarną serbski portal Tango Six.

Serbia zbroi się w nowe drony

Chodzi o drony Shadow 50 i Shadow 25. Pierwszy z nich cechuje się masą startową 135 kg i jest zdolny do przenoszenia ładunku o masie do 50 kg. Jego zasięg wynosi 250 km, czas lotu do 9 godzin, a maksymalna prędkość 167 km/h.

Shadow 25 to nieco mniejsza konstrukcja o masie 103 kg, którą przystosowano do przenoszenia ładunku ważącego nie więcej niż 25 kg. W zamian za to Shadow 25 jest w stanie osiągać większą prędkość - nawet ponad 400 km/h.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Belgrad zmienia podejście do zbrojeń?

Analitycy Defense Express sugerują, że zakup dronów ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich może być istotnym sygnałem zmiany kierunku polityki zbrojeniowej Serbii. Dotychczas kraj ten korzystał przede wszystkim z poradzieckich i rosyjskich, a w ostatnim czasie także z chińskich technologii.

Nowe zakupy mogą zdaniem analityków świadczyć o chęci uniezależnienia się od tych państw. Decyzja o zakupie dronów Shadow 50 i Shadow 25 może być podyktowana chęcią uniknięcia politycznych komplikacji związanych z zakupami od Rosji i Chin.

Drony ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich, zdaniem analityków Defense Express, droższe od rosyjskich czy chińskich odpowiedników, nie niosą ze sobą ryzyka niepokojenia Unii Europejskiej, która przy okazji manewrów "Peacekeeper 2025" z udziałem serbskich wojsk oczekiwała od Belgradu "przekonania Wspólnoty do swojego strategicznego kierunku".

Nie jest jasne, ile dronów Shadow 50 i Shadow 25 zostało zakupionych przez Serbię, a także kiedy do tego doszło. Transakcja z nimi związana nie była ogłaszana publicznie.

Wybrane dla Ciebie

Estonia wzmacnia granicę z Rosją. Buduje rów przeciwczołgowy
Estonia wzmacnia granicę z Rosją. Buduje rów przeciwczołgowy
"Nie chcemy krzeseł z pradawnych lasów". IKEA na celowniku Greenpeace
"Nie chcemy krzeseł z pradawnych lasów". IKEA na celowniku Greenpeace
Lubelskie lasy pod większą ochroną. Utworzono trzy nowe rezerwaty
Lubelskie lasy pod większą ochroną. Utworzono trzy nowe rezerwaty
Jak AI zmienia naszą rzeczywistość? Dragan i Dukaj na AI Summit 2025
Jak AI zmienia naszą rzeczywistość? Dragan i Dukaj na AI Summit 2025
Zbroją się na potęgę. Porównują się z Polską
Zbroją się na potęgę. Porównują się z Polską
Jak ludzie korzystają z ChatGPT? Przeanalizowano 1,5 mln rozmów
Jak ludzie korzystają z ChatGPT? Przeanalizowano 1,5 mln rozmów
Naukowcy są przekonani. Zaawansowane cywilizacje są mało prawdopodobne
Naukowcy są przekonani. Zaawansowane cywilizacje są mało prawdopodobne
Czterokrotny wzrost wstrząsów w rejonie superwulkanu. Są nowe dane
Czterokrotny wzrost wstrząsów w rejonie superwulkanu. Są nowe dane
Niepokojąca sytuacja kraju NATO. "Nie jesteśmy gotowi"
Niepokojąca sytuacja kraju NATO. "Nie jesteśmy gotowi"
Nowa strategia walki z groźnym grzybem. Wirus jako cel terapii
Nowa strategia walki z groźnym grzybem. Wirus jako cel terapii
Luftwaffe nad Polską. Pomaga odstraszać Rosję
Luftwaffe nad Polską. Pomaga odstraszać Rosję
Rosyjskie bombowce Tu-160. Manewry nad Morzem Barentsa to część Zapad 2025
Rosyjskie bombowce Tu-160. Manewry nad Morzem Barentsa to część Zapad 2025
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja serwisu Tech