Ujawniono plany podboju Księżyca. Rosjanie nie chcą być gorsi od NASA, ale będą

Ujawniono plany podboju Księżyca. Rosjanie nie chcą być gorsi od NASA, ale będą

Ujawniono plany podboju Księżyca. Rosjanie nie chcą być gorsi od NASA, ale będą
Źródło zdjęć: © Roskosmos
Arkadiusz Stando
29.05.2019 16:43, aktualizacja: 02.06.2019 10:25

Dyrektor generalny rosyjskiej agencji kosmicznej Roskosmos, Dmitrij Rogozin, podczas przemowy na Uniwersytecie Moskiewskim oznajmił nowe plany podboju Księżyca. Według jego słów, do 2030 roku na Srebrnym Globie stopę postawi Rosjanin.

Dmitrij Rogozin opisywał aktualne działania rosyjskiej agencji kosmicznej. W swoim przemówieniu, kierowanym nieprzypadkowo do studentów Uniwersytetu Moskiewskiego, przedstawił plan podboju Księżyca. Prawdopodobnie w ten sposób chce zwiększyć zainteresowanie pracą w Roskosmosie.

W 2018 roku opublikowano raport dotyczący niezadowolenia wśród pracowników rosyjskiej agencji kosmicznej. Przede wszystkim narzekano na niskie płace, kiepskie morale zespołów, a także marne możliwości finansowe Roskosmosu. Wizja pracy w firmie z ograniczonymi szansami rozwoju nie może być atrakcyjna dla osób z sektora kosmicznego.

Do 2030 Rosjanie wylądują na Księżycu

Dziennikarze serwisu ArsTechnica otrzymali kopię raportu przedstawionego podczas prezentacji Rogozina. Kluczowym elementem były slajdy pokazane na Uniwersytecie Moskiewskim. I chociaż są oznaczone w języku rosyjskim, nawet bez jego znajomości można wystarczająco dużo zrozumieć.

Obraz
© Roskosmos

Do 2030 Księżyc ma zostać "podbity" przez Rosjan. Kluczowym elementem planu będzie superciężka rakieta. Ma być zdolna do wyniesienia na orbitę okołoziemską nawet 103 ton ładunku, oraz 27 ton na orbitę Księżyca. To idealne odzwierciedlenie SLS, projektu rakiety NASA.

Kolejnym elementem będzie statek kosmiczny "Federacja". Według planów, powstanie on do 2022 roku, a pierwszy komercyjny lot przewiduje się na 2023. Wówczas statek kosmiczny ma dotrzeć na Międzynarodową Stację Kosmiczną. Następnie maszyna wykona loty w dalszą przestrzeń kosmiczną.

Obraz
© Roskosmos

W międzyczasie na powierzchni Księżyca ma wylądować sonda księżycowa Luna-Grunt. Jej zdaniem będzie automatyczne pobranie próbek regolitu (skały pyłowej) z powierzchni Srebrnego Globu.

Dopiero w 2029 roku rozpoczną się załogowe testy statku kosmicznego "Federacja". Rok później na jego pokładzie rosyjscy kosmonauci polecą, aby postawić po raz pierwszy stopę na Księżycu.

Obraz
© Roskosmos

Dmitrij Rogozin dużo mówił, a mało robił - twierdzi weteran Rosji

Przy okazji ogłoszenia nowych planów Roskosmosu, warto przypomnieć niedawny wywiad w serwisie Pravda.ru. 79-letni Walerij Riumin to wręcz ikona w społeczności rosyjskiej kosmonautyki. Jego słowa są zawsze szanowane i uznawane za warte uwagi.

- Na tym polega problem, że w ostatnich latach wszyscy szefowie bardziej nawijają makaron na uszy, niż rzeczywiście coś robią - powiedział Walerij Riumin. - W miarę dobrym dyrektorem był Sewastyanow, ale był tylko dwa lata. Potem przyszedł Perminow, ale jego spojrzenie i poglądy na temat przyszłości były zupełnie inne.

Dmitrij Rogozin: "Sprawdzimy, czy Amerykanie rzeczywiście tam byli!"

Podczas konferencji z prezydentem Mołdawi, której część można obejrzeć teraz w serwisie YouTube, Dmitrij Rogozin, dyrektor generalny Roskosmosu wymieniał powody, dla których Rosjanie mają wybrać się na Księżyc w 2029 roku. Jednym z nich było stwierdzenie, czy rzeczywiście Amerykanie wylądowali w 1969 roku na Srebrnym Globie.

- Stawiamy sobie za cel wylądowanie na miejscu i sprawdzenie, czy byli tam, czy nie - powiedział Rogozin. Jednak to z pewnością żart, bo było to odpowiedzią na uszczypliwe pytanie, czy uważa, że Amerykanie rzeczywiście wylądowali na Księżycu.

Roskosmos kontra NASA? No chyba nie

Rosjanie dumnie zapowiedzieli powrót ludzi na Księżyc. Rogozin mówił o tym od dawna, ale po raz pierwszy mamy do czynienia z realnym konspektem. Pokazano konkretne maszyny, a przynajmniej ich wizualizacje. Ale co z tego, skoro na Księżycu mają wylądować dopiero w 2030 roku?

Należy przypomnieć o projekcie NASA. Według zaplanowanej już misji "Artemis" (Artemida), już w 2024 roku Amerykanie, a raczej Amerykanka postawi nogę na Srebrnym Globie. Nawet jeśli projekt delikatnie się opóźni, to wciąż będą lata przed Rosjanami.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (17)