Krwawy śnieg w Alpach. Naukowcy mają złe wieści. Już wiedzą, co to oznacza

Francuscy naukowcy udali się w Alpy, aby zbadać lodowce, które swoim wyglądem przypominają miejsce krwawej zbrodni. Okazało się, że pokrywająca je tzw. krew lodowców może mieć poważny wpływ na nasze środowisko.

Tak wygląda tzw. krew lodowców
Tak wygląda tzw. krew lodowców
Źródło zdjęć: © YouTube | Pbs Terra
Karolina Modzelewska

Śnieg o czerwonym zabarwieniu powstaje za sprawą zawłotni śnieżnej (Chlamydomonas nivalis). To gatunek glonu zawierający czerwony pigment, który pod wpływem fotosyntezy barwi śnieg, tworząc tzw. krew lodowców. Istnieją również odmiany dające pomarańczowe lub fioletowe zabarwienie. Takie glony można spotkać nie tylko w Alpach, ale też w Górach Skalistych, na Grenlandii czy Antarktydzie.

Krew lodowców pod lupą badaczy

Grupa naukowców z Francji postanowiła dokładniej przyjrzeć się krwawemu śniegowi. W tym celu pobrali próbki do badań DNA znajdujących się w nim organizmów. Ich wyniki ukazały się teraz na łamach "Frontiers in Plant Science". Jak się okazuje, przerażająco wyglądający śnieg naprawdę może być niebezpieczny. Eksperci określili zakwity glonów jako "potencjalne markery zmiany klimatu".

W trakcie swoich badań naukowcy chcieli sprawdzić, czy faktycznie glony czerpią korzyści z globalnego ocieplenia, a dokładniej mówiąc z przyśpieszonego topnienia śniegu. Podejrzewali, że takie warunki sprzyjają ich kwitnieniu i rozprzestrzenianiu. Zespół badaczy w 2016 roku udał się we francuskie Alpy i zebrał próbki z pięciu różnych miejsc znajdujących się na wysokości od 1000 do 3000 metrów nad poziomem morza. Ich analizy potwierdziły wcześniejsze przypuszczenia.

Naukowcy odkryli, że różne gatunki glonów rozwijają się na różnych wysokościach. Taki rozkład sugeruje, że każdy z nich potrzebuje określonych warunków termicznych do życia. Ocieplenie klimatu może jednak sprawić, że ekosystemy górskie ulegną transformacji, a dotychczasowe warunki przestaną istnieć, co zaburzy cykl życia organizmów znajdujących się w lodowcach.

Doniesienia są niepokojące, ponieważ glony lodowcowe stanowią podstawę sieci pokarmowych ekosystemów górskich. Dodatkowo ich większa ilość może przyśpieszyć ocieplenie w regionach występowania. Ma to związek z tym, że ciemne glony pochłaniają więcej energii niż jasny, biały śnieg. Jeden z autorów badania, Eric Maréchal, dyrektor Laboratorium Fizjologii Komórek i Roślin w rozmowie z serwisem Motherboard przyznał nawet, że "ośnieżone zbocza gór znikną w najbliższej przyszłości".

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (42)