Satelity mogły fałszować obraz Ziemi. Kryzys klimatyczny jeszcze poważniejszy?
Najnowsze badania wskazują na to, że globalne ocieplenie może przebiegać na większą skalę, niż do tej pory sądzono. Satelity monitorujące pogodę przez ostatnie 40 lat mogły nie brać pod uwagę wzrostu temperatury w niższych warstwach atmosfery.
27.05.2021 13:54
Nowe badania pokazują, że satelity dostarczały błędnych informacji, przeszacowując wilgotność lub zaniżając postępujący wzrost temperatury na świecie. W związku z tym pojawiły się nieścisłości w modelach klimatycznych, a wiele pomiarów wydaje się nie pokrywać z rzeczywistością.
Do takich wniosków doszedł Ben Santer, klimatolog z Lawrence Livermore National Laboratory (LLNL) w Kalifornii wraz ze swoim zespołem, a jego badania zostały opublikowane w Journal of Climate.
Badacze zauważyli, że kilka zestawów danych wykazuje szczególnie dużo sprzeczności. Chodzi przede wszystkim o najniższe wartości dotyczące wzrostu temperatury powierzchni oceanów i troposfery. Ich zdaniem może to wynikać z błędnej interpretacji danych przez satelity.
Santer i jego zespół porównali cztery różne współczynniki właściwości klimatycznych, określone przez prawa fizyki rządzące wilgocią i ciepłem. Do ogrzania wilgotnego powietrza potrzeba więcej energii niż powietrza suchego, ponieważ woda efektywnie pochłania ciepło. Cieplejsze powietrze może również zawierać więcej wilgoci niż chłodniejsze.
Naukowcy odkryli, że często satelity niewłaściwie interpretowały te podstawowe prawa. To z kolei doprowadziło do tego, że cześć pomiarów jest o wiele mniej dokładna niż inne, co przekłada się ostatecznie na to, jak wyglądają modele klimatyczne opracowywane przez naukowców z całego świata.
Autorzy nowego badania wskazują jednak, że konieczne są dalsze analizy, by dało się jednoznacznie potwierdzić ich wstępne ustalenia. Wiadomo natomiast, że konieczne jest rozwiązanie tej kwestii, by naukowcy byli w stanie lepiej przewidzieć zmiany klimatyczne, a rządy były w stanie odpowiednio na nie reagować.