Kreatywność Ukraińców. Oto, co zrobili z częścią zestrzelonego Ka‑52
"Teraz broń Rosjan jest naprawdę w dobrych rękach" – przekazał ukraiński resort obrony, informując o zamontowaniu na pickupie wyrzutni rakietowej z zestrzelonego śmigłowca Ka-52 Aligator.
Jak wynika z materiału zamieszczonego w mediach społecznościowych przez ukraińskie ministerstwo, wyrzutnia ze zniszczonego Ka-52 została zainstalowana na pojeździe Mitsubishi L200. Od początku wojny obrońcy zniszczyli już wiele rosyjskich śmigłowców, o czym regularnie informujemy na naszych łamach. Ka-52 to dość cenna maszyna – jej koszt jednostkowy wynosi 16 mln dolarów, co przy obecnym kursie daje równowartość ok. 71 mln zł. Przyjrzyjmy się możliwościom tej konstrukcji.
Czołowy śmigłowiec Rosjan
Ka-52 to rosyjski dwumiejscowy śmigłowiec szturmowy, którego produkcja seryjna rozpoczęła się w 2008 r. Maszyna jest zmodernizowaną wersją oblatanego w 1991 roku Ka-50. Charakterystyczną cecha tej konstrukcji jest układ przeciwbieżnych wirników. Jest to śmigłowiec o dużej zwrotności i potężnym uzbrojeniu, stąd przylgnął do niego przydomek "ognisty rydwan".
Ka-52 został wyposażony w dwa silniki Klimow VK-2500 o mocy 2440 KM każdy, które pozwalają osiągać mu prędkość maksymalną 302 km/h. Masa tej maszyny wynosi 7,7 t. Na jego wyposażeniu można znaleźć m.in. naprowadzaną laserowo rakietę AT-12 Wichr, pociski kierowane oraz działko Szipunow 2A42 kal. 30 mm.
Śmigłowiec lata na pułapie praktycznym 5,5 km, a jego zasięg wynosi 460 km. Jak zwracał uwagę Przemysław Juraszek, w Ka-52 piloci są ułożeni obok siebie w nietypowy sposób, co miało w teorii wpłynąć na poprawę ich współpracy.
Dzięki temu rozwiązaniu można też było skonstruować szerszy kadłub i – co za tym idzie – zamontować większy radar. Wadą tego pomysłu jest jednak fakt, że większa powierzchnia przednia maszyny ma gorszą sygnaturę radiolokacyjną oraz stanowi łatwiejszy cel dla działek przeciwlotniczych.
Adam Gaafar, dziennikarz Wirtualnej Polski