Kosmiczny Teleskop Keplera zakończył służbę. Pomógł wykryć ponad 2000 planet
30 października NASA wydała oficjalny komunikat dotyczący słynnego Kosmicznego Teleskopu Keplera. Maszynie skończyło się paliwo niezbędne do dalszego funkcjonowania. NASA postanowiła zakończyć 9-letnią misję.
31.10.2018 | aktual.: 01.11.2018 08:56
Przez 9 lat teleskop uruchomiony 7 marca 2009 roku, nazwany na cześć astronoma Jana Keplera, krążył wokół Słońca po takiej samej orbicie, co Ziemia. Nie orbitował jednak Ziemi, aby uniknąć zakłóceń elektromagnetycznych. Maszyna wykorzystywała paliwo do odpowiedniego ustawiania się w celu obserwacji. Niestety paliwo musiało się kiedyś skończyć.
Keplerowi zawdzięczamy bardzo dużo. Przede wszystkim około 70 proc. wszystkich wykrytych egzoplanet (planet poza naszym systemem). Kosmiczny Teleskop Keplera łącznie zaobserwował aż 2327 potwierdzonych planet w ciągu 9-letniej służby. Jeśli liczyć z niepotwierdzonymi, będzie ich ponad 2600.
NASA wydała na swojej stronie oficjalny komunikat pożegnalny. Jak czytamy na Jet Propulsion Laboratory NASA:
"Jak na pierwszą misję NASA poszukującą egzoplanet, Kepler szaleńczo przekroczył wszelkie nasze oczekiwania, utorował drogę naszej eksploracji i poszukiwaniom życia w Układzie Słonecznym i poza nim," powiedział Thomas Zurbuchen, administrator NASA's Mission Directorate w Waszyngtonie.
"Nie tylko pokazał nam, jak wiele planet może być poza Układem Słonecznym, ale także stworzył zupełnie nową i solidną dziedzinę badań, która przejęła szturmem społeczność naukową, a jej odkrycia rzuciły nowe światło na nasze miejsce we wszechświecie." - dodaje.
Kepler otworzył nasze oczy na zróżnicowanie planet w całej galaktyce. Ostatnie odkrycia teleskopu dowiodły, że około 20-50 proc. gwiazd, które widzimy na nocnym niebie może posiadać małe, skaliste planety podobne do Ziemi. W dodatku są to obiekty położone w zamieszkiwalnej odległości od ich gwiazd macierzystych, gdzie ciekła woda - niezbędny składnik do życia, jaki znamy - może gromadzić się na powierzchni planety.
Teleskop Keplera pomógł odkryć najbardziej spotykany rodzaj planety. I co ciekawe, brakuje go w naszym systemie planetarnym. To skaliste giganty rozmiarów pomiędzy Ziemią a Neptunem.
Źródło: NASA