Koronawirus zarazi na spacerze? Ekspert radzi: "zachowajmy ostrożność"

Koronawirus martwi naszych rodaków. Niepokój związany z rosnącą liczbą wykrytych przypadków w Polsce z pewnością prędko nie minie. Lekarze oraz rząd zalecają, aby nie panikować i zachować jak najwięcej rozsądku. Mieszkańcy kraju nad Wisłą coraz lepiej przystosowują się do nowej sytuacji. Większość czasu spędzają w domu, a jeżeli muszą już wyjść, starają się unikać miejsc, gdzie mogą spotkać więcej ludzi.

Wielu Polaków nie wyobraża sobie jednak nie skorzystania z uroków zbliżającej się wiosny. Słońce i coraz cieplejsze temperatury kuszą, aby chociaż na kilkanaście minut opuścić przysłowiowe cztery ściany i pooddychać na świeżym powietrzu. Niektórzy z nas boją się jednak, że podczas spaceru czy joggingu mogą zarazić się koronawirusem. Czy faktycznie jest to możliwe?

- Można wyjść, jeśli nie jest się poddanym kwarantannie. Osoby zdrowe powinny korzystać ze spaceru, ale zachowajmy ostrożność. Jeżeli zachowujemy odpowiednią odległość to ryzyko zakażenia jest minimalne. Natomiast, jeśli mijamy osoby, które bardzo silnie kaszlą, kichają i są w bliskiej odległości, mogą stanowić dla nas pewnego rodzaju zagrożenie - komentuje doktor Piotr Gryglas na antenie TVN 24.

Kardiolog i internista przypomina, aby nie bagatelizować pandemii i jeżeli jest to możliwe, większość czasu spędzać w domu. - Pamiętajmy, że jest to wysoce zakaźny wirus. W pewnym momencie osoby bezobjawowe mogą nie wiedzieć, że też są chore - mówi ekspert.

- Unikajmy skupisk ludzkich, natomiast spacer w lesie, na ulicy, na której jest bardzo mało osób nie stanowi ryzyka. Jak mówiłem jednak wcześniej, uczymy się tej choroby. Doniesienia z Włoch są takie, że możemy przenosić wirusa na butach czy ubraniu, więc należy zachować ostrożność - kończy swoją wypowiedź doktor Piotr Gryglas.

Wcześniej lekarz na antenie TVN 24 mówił między innymi o tym, że osoby, które od wielu lat palą papierosy, mogą o wiele gorzej znosić chorobę COVID-19. Więcej na ten temat przeczytacie w tym artykule.