Koronawirus w Polsce. Ile kosztuje respirator i dlaczego tak drogo?

Gdy pandemia COVID-19 wypełnia szpitale chorymi, respiratory stają się urządzeniami o wyjątkowym znaczeniu. To sprzęt nie tylko drogi, ale – zwłaszcza w obecnej sytuacji – trudny do pozyskania. Ile kosztuje respirator i dlaczego jego cena jest tak wysoka?

Respiratory to sprzęt, który ratuje życie. Co sprawia, że tak wiele kosztują?
Źródło zdjęć: © iStock.com
Łukasz Michalik

100 tys. złotych. Cena szpitalnego respiratora może zwalić z nóg. Zwłaszcza, gdy uświadomimy sobie, że – według prognoz – skuteczna pomoc dla potencjalnych pacjentów może wymagać użycia wielu tysięcy takich urządzeń. Tym bardziej, że nie wszystkie spośród tych dostępnych mogą zostać wykorzystane do ratowania ofiar koronawirusa SARS-CoV-2.

Istnieją rzecz jasna również i tańsze rozwiązania, nazywane niekiedy – nie do końca poprawnie – respiratorami domowymi. Koszt sprzętu, który nie wymaga wsparcia szpitalnej infrastruktury i może być wykorzystany np. podczas leczenia pacjenta w domu, również jest wysoki – sięga 20-30 tys. zł. Zakup urządzenia to jednak dopiero początek. Do obsługi konieczny jest przeszkolony personel i weryfikacja prawidłowych parametrów pracy urządzenia. To mnoży koszty.

Dlaczego respirator jest drogi?

A przecież – na pozór – respirator wydaje się dość prostym urządzeniem, podającym do płuc pacjenta powietrze pod określonym ciśnieniem. Dlaczego zatem kosztuje tak dużo? O pomoc w wyjaśnieniu tej zagadki poprosiłem przedstawicielkę jednego z działających w Polsce dystrybutorów tego sprzętu.

- Respiratory to urządzenia, w których zastosowana jest zaawansowana technologia elektroniczna i informatyczna – wyjaśnia Marta Kadzewicz z firmy Kredos. - Jednocześnie są urządzeniami służącymi do terapii pacjenta w sposób inwazyjny. Dopuszczenie do używania takich aparatów wiąże się ze spełnieniem wielu obostrzeń technicznych, sanitarnych i medycznych oraz z uzyskaniem właściwych certyfikatów. Wiele zastosowanych w nich modułów i podzespołów jest objętych patentami. Wszystko to generuje ogromne koszty jeszcze w fazie przed wprowadzeniem sprzętu na rynek.

Respirator prosto z półki

Warto w tym miejscu podkreślić, ze cena respiratorów, choć wysoka, nie jest obecnie głównym problemem. Wszystko dlatego, że nawet mając pieniądze, trzeba poczekać na wyprodukowanie i dostawę zamówionych urządzeń.

Dobrym przykładem jest tu wypowiedź Jurka Owsiaka, który chcąc przekazać polskim szpitalom respiratory wyjaśnił, dlaczego trzeba będzie poczekać co najmniej kilka tygodni.

Na wyprodukowanie i dostarczenie respiratorów trzeba czekać
© Facebook.com | Vital Medic

Na wyprodukowanie i dostarczenie respiratorów trzeba czekać

- Tylko to nie jest tak, że jest sklep, magazyn, w którym ten towar leży na półkach, a ty wchodzisz, wybierasz i kupujesz. Dzisiaj w Chinach, skąd na przykład sprowadzamy w tym momencie kardiomonitory, zaczynają już na pełnych obrotach pracować firmy i fabryki. Pojawił się za to za to kolejny poważny problem, który utrudnia zakupy sprzętu. To transport. Respiratory, które chcieliśmy kupić, mogą być dostarczone w czerwcu. Sprzęt, który zamówiliśmy, to termin na kwiecień, maj – doprecyzował prezes Fundacji WOŚP.

Zagraniczni producenci

Zasadne wydaje się w tym miejscu pytanie, dlaczego w czasie pandemii Polska jest uzależniona od dostaw z zagranicy. Co sprawia, że rodzimy przemysł nie produkuje respiratorów?

- Europa sama skomplikowała sobie projektowanie, produkcję i sprzedaż zaawansowanych technologicznie urządzeń medycznych – wyjaśnia Marta Kadzewicz. - Skomplikowane formalności, certyfikowanie, walidowanie urządzeń wydłuża proces udostępniania tych urządzeń w miejscach docelowych oraz podnoszą koszty końcowe urządzeń.

Jak ocenia ekspertka, na problem z dostępnością sprzętu rzutują także inne powody:

  • przeniesienie (w przeszłości) fabryk do innych części świata z tańszą siłą roboczą i rezygnacja z rodzimej produkcji i rozwoju rodzimych technologii,
  • blokowanie przez rządy krajów – producentów możliwości wywożenia i sprzedawania sprzętów o znaczeniu strategicznym do innych krajów,
  • Chiny nie produkują zamienników i nie dostarczają ich do naszej części świata.

A może produkować w Polsce?

Alternatywą dla zamówień zagranicznych jest wyprodukowanie respiratora siłami rodzimego przemysłu. Niestety, zapowiedzi polityków czy prezesów niektórych polskich koncernów wydają się w tej kwestii zaklinaniem rzeczywistości.

Wszystko dlatego, że samo zbudowanie działającego poprawnie urządzenia jest dopiero początkiem drogi, wiodącej do zastosowania go podczas leczenia. Konieczna jest bowiem certyfikacja i wszechstronne testy, dopuszczające zastosowanie sprzętu w procedurach medycznych.

Dlatego zasadne wydają się głosy, że nawet jeśli polskie firmy zaprojektują respirator, to jego wyprodukowanie i ewentualne użycie będzie możliwe na długo po ustąpieniu aktualnej pandemii. Mimo tego przedsięwzięcie wydaje się warte zachodu – to polisa na przyszłość, która przecież według ekspertów ma przynieść kolejną falę zachorowań.

Wybrane dla Ciebie
Symulacja 100 mld gwiazd Drogi Mlecznej. Dzięki AI i superkomputerom
Symulacja 100 mld gwiazd Drogi Mlecznej. Dzięki AI i superkomputerom
Perseverance wypatrzył na Marsie skałę. Ona nie pochodzi z Marsa
Perseverance wypatrzył na Marsie skałę. Ona nie pochodzi z Marsa
Starship nie poleci na Księżyc w 2027 roku. Artemis 3 musi poczekać
Starship nie poleci na Księżyc w 2027 roku. Artemis 3 musi poczekać
Antydronowe rakiety z Estonii. PGZ chce ich współprodukować 10 tys. rocznie
Antydronowe rakiety z Estonii. PGZ chce ich współprodukować 10 tys. rocznie
Transport francuskiego uranu do Rosji. Współpraca pomimo ataku na Ukrainę
Transport francuskiego uranu do Rosji. Współpraca pomimo ataku na Ukrainę
Deepfake na koncercie Maty. Wszyscy wyglądali tak samo
Deepfake na koncercie Maty. Wszyscy wyglądali tak samo
Trump uśmiecha się do Saudów. Liczy na sprzedaż potężnej machiny
Trump uśmiecha się do Saudów. Liczy na sprzedaż potężnej machiny
NASA zapowiada konferencję. Pokaże nowe zdjęcia komety 3I/ATLAS
NASA zapowiada konferencję. Pokaże nowe zdjęcia komety 3I/ATLAS
"Zabójca dronów". Dotrze do Ukrainy jeszcze w listopadzie
"Zabójca dronów". Dotrze do Ukrainy jeszcze w listopadzie
Sojusznik Putina dostarcza te drony. "Są niezbadane"
Sojusznik Putina dostarcza te drony. "Są niezbadane"
Mniej energii. "Globalnie ślad energetyczny AI jest niezauważalny"
Mniej energii. "Globalnie ślad energetyczny AI jest niezauważalny"
Chińczycy rozpoczynają testy. Niedawno zaczęli budować ten okręt
Chińczycy rozpoczynają testy. Niedawno zaczęli budować ten okręt