Koronawirus o wiele bardziej niebezpieczny niż sądzono. Ekspertka: "To dramatyczne odkrycie"
Pierwsze autopsje chorych na COVID-19 doprowadziły naukowców do niepokojącego odkrycia. Okazuje się, że koronawirus powoduje o wiele większe spustoszenie w organizmie, niż początkowo podejrzewano.
13.07.2020 | aktual.: 13.07.2020 13:50
Amy Rapkiewicz, przewodnicząca Wydziału Patologii NYU Langone Medical Center przyznała, że nowe odkrycie jest "dramatyczne". Potwierdza bowiem, że koronawirus atakuje nie tylko płuca, a "prawie wszystkie organy". Wnioski jej zespołu zostały opublikowane w The Lancet EClinicalMedicine pod koniec czerwca.
COVID-19 został uznany przez specjalistów na całym świecie za chorobę układu oddechowego, podobnie jak zapalenie płuc. Od tego czasu udało się ustalić również, że może powodować zakrzepy krwi, które z kolei mogą prowadzić do poważniejszych powikłań, w tym zapalenia serca, niewydolności nerek czy udarów mózgu.
Te zakrzepy był do tej pory zauważane jedynie w szerokich naczyniach krwionośnych oraz w płucach, sercu i mózgu. Jednak nowe badania sugerują, że skrzepy mogą również wpływać na mniejsze naczynia krwionośne.
- To dramatyczne odkrycie - powiedziała Rapkiewicz w rozmowie z CNN. - W trakcie sekcji zwłok znaleźliśmy te skrzepy nie tylko w płucach, gdzie się spodziewaliśmy, ale też w prawie każdym innym organie.
Autopsja wykazała również pojawienie się dużych komórek szpiku kostnego zwanych megakariocytami. Rapkiewicz dodała, że te komórki "zwykle nie krążą poza kośćmi i płucami". Jak podaje CNN, naukowcy będą próbować ustalić związek pomiędzy megakariocytami a krzepnięciem krwi w małych naczyniach wywołanym koronawirusem.
Zebranie szczegółowych informacji może być kluczowe dla dalszego leczenia COVID-19. Jak ostrzega WHO, liczba zakażeń rośnie w niepokojącym tempie. W Polsce kilka dni temu Łukasz Szumowski wyjaśnił, jakie kroki nas czekają, gdy uderzy druga fala SARS-CoV-2 w naszym kraju.
Szczegółowe informacje na temat koronawirusa w Polsce i na świecie, uzyskasz, zapisując się na nasz specjalny newsletter lub pobierając dedykowaną aplikację.