Koronawirus. Co najmniej 7,2 mln Polaków w grupie zwiększonego ryzyka
Jak wynika z niedawnego badania, osoby cierpiące na zaburzenia związane z używaniem substancji (SUD) – tzn. uzależnione od opioidów, kokainy, marihuany, alkoholu lub tytoniu, mają większe ryzyko na zakażenie koronawirusem – informuje National Institutes of Health w USA.
– Płuca i układ sercowo-naczyniowy są często zagrożone u osób z SUD, co może częściowo tłumaczyć ich zwiększoną podatność na COVID-19 – powiedziała główna autorka badania i dyrektorka National Institute on Drug Abuse, Nora Volkow.
Jak wyjaśnia portal hepmag.org, "definicja zaburzeń używania substancji jest kontrowersyjna, a ich diagnoza podlega interpretacji. Do badania włączono osoby, u których postawiono na podstawie standardowego system klasyfikacji diagnozę uzależnienia od opioidów, alkoholu, kokainy marihuany lub nikotyny".
Palacze dominują
Według innych badań aż 80 proc. palaczy spełnia kryteria uzależnienia od nikotyny, co sugeruje, że około 85 proc. osób z SUD w badaniu NIH mogło być właśnie palaczami. W przypadku pozostałych nałogów dodatkowym czynnikiem przyczyniającym się do podatności jest ich marginalizacja, która utrudnia dostęp do usług opieki zdrowotnej.
W Polsce szacuje się, że liczba osób uzależnionych od papierosów wynosi 9 mln, od alkoholu 800 tys. (przy czym pijących ryzykownie lub szkodliwie jest 2-2,5 mln), a narkotyków 100 tys. Biorąc pod uwagę wcześniej wspomniany fakt – to, że 80 proc. palaczy spełnia kryteria uzależnienia – w Polsce aż co najmniej (nie biorąc pod uwagę pozostałych nałogów) 7,2 mln ludzi może być bardziej podatne na zakażenie koronawirusem.
Czytaj też: Koniec szkodliwego mitu. Nowe badania naukowców