Konkurs o cyberbezpieczeństwie. Nagrodą zawirusowany pendrive. Trop prowadził do Polski

Tajwańskie biuro śledcze zorganizowało konkurs z wiedzy o cyberbezpieczeństwie. Nagroda dla finalistów okazała się być tak naprawdę… karą. Albo dodatkowym, choć zupełnie przypadkowym sprawdzaniem. Co ciekawe, w tej sprawie jest wątek polski.

Konkurs o cyberbezpieczeństwie. Nagrodą zawirusowany pendrive. Trop prowadził do Polski
Źródło zdjęć: © WP.PL
Adam Bednarek

Quiz został zorganizowany pod koniec 2017 roku. Uczestnicy odpowiadali w nim na pytania sprawdzające, jak dobrze rozpoznają zagrożenia czyhające w nowoczesnym, cyfrowym świecie - pisze antyradio.pl.

Aż na 20 proc. z wręczanych pendrive’ów, które były nagrodą w konkursie, wykryto złośliwe oprogramowanie. Dodatkowy test? Jak się okazało, wirus znalazł się tam przypadkowo.

Szkodnik szpiegował ofiary i wykradał dane na ich temat. Co ciekawe, złośliwe oprogramowanie kontaktowało się z serwerami stacjonującymi w Polsce. Te były jedynie tylko pośrednikiem, a zostały wykorzystane po to, by służbom trudniej było dotrzeć do prawdziwych przestępców.

Jest jeden plus całej tej sytuacji. Konkurs i pechowe nagrody są przestrogą dla wszystkich: skoro na pendrive’ach rozdawanych przez służby może czaić się wirus, to tym bardziej zagrożenie jest realne w przypadku sprzętów znalezionych np. na ulicy. Choć rozumiemy, że pokusa, by zajrzeć na dysk, jest duża. Na jednym ze zgubionych urządzeń, przypadkowy znalazca odkrył dane zdradzające szczegóły związane z działalnością londyńskiego lotniska Heathrow.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (16)