Koniec koronawirusa przyniesie nieoczekiwane problemy

Dla wielu osób powrót do post-pandemicznej rzeczywistości może być trudniejszy niż życie w izolacji. Okazuje się, że poluzowaniu obostrzeń towarzyszy wiele niewiadomych, powodujących lęki i niepokój. Na potencjalne problemy zwracają uwagę zwłaszcza specjaliści do zdrowia psychicznego.

Koniec koronawirusa przyniesie nieoczekiwane problemy
Źródło zdjęć: © Getty Images
Karolina Modzelewska

05.06.2020 11:10

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Jak donosi PAP, w środę odbyła się konferencja prasowa online z udziałem psychiatry dr Piotra Wierzbińskiego z Kliniki Psychiatrii Dorosłych Uniwersytetu Medycznego w Łodzi. W jej trakcie lekarz opowiadał o konsekwencjach poluzowania obostrzeń i zakończenia izolacji społecznej.

Nowe problemy i wyzwania

Jego zdaniem, w czasie, który ludzie spędzili w domach, znane były obowiązujące zasady i wiadomo było, do czego się dostosować. Pojawiający się lęk dotyczył obaw o zdrowie, pandemię, ale i utraty poczucia bezpieczeństwa.

- Pojawiły się nowe wyzwania, takie jak zagrożenie zdrowia i utrata stabilności zawodowej oraz ograniczenie możliwości zarobkowania – informował Wierzbiński.

Obecnie mamy do czynienia z zupełnie nową sytuacją, która powstała wraz z poluzowaniem obostrzeń. Charakteryzuje ją to, że nasze zdrowie wciąż jest narażone na ryzyko i możemy zarazić się koronawirusem. Do tego istnieje wiele innych niewiadomych. Jak zaznaczał Wierzbiński, ludzie nie wiedzą, w co mają wierzyć i co robić.

Lęk i obawy przed przyszłością

Źródłem niepewności w nowej rzeczywistości mogą być obawy o bezpieczeństwo wakacyjnych wyjazdów, powrót do pracy, czy to, co wydarzy się po wakacjach. Wielu ekspertów ostrzega przed drugą falą epidemii, która może pojawić się jesienią.

- W efekcie mamy coś, co można nazwać "lękiem po lęku". Tak jest na północy Włoch, gdzie wraz z wychodzeniem z epidemii obserwuje się wyższy poziom lęku, bo nie da się łatwo zapomnieć tego, co przeżyło tam społeczeństwo – zaznaczył ekspert.

Wierzbiński uważa, że nie można wykluczyć pojawienia się nowej jednostki chorobowej - zespołu stresu pocovidowego. Zanim jednak uzna się jej obecność, potrzebne są dalsze obserwacje, co zajmie co najmniej kilka miesięcy. Lekarz zaleca również, aby przyznać się do odczuwania lęku oraz stresu. Jest to jeden ze sposobów radzenia sobie z negatywnymi odczuciami. Warto korzystać wyłącznie z wiarygodnych źródeł informacji, a także skupić się na odpoczynku i własnym zdrowiu.

Komentarze (30)