Kim Dzong Un pojawił się publicznie. Po raz pierwszy od 20 dni

Kim Dzong Un pojawił się publicznie. Taką informację przekazała północnokoreańska oficjalna agencja KCNA. Wynika z niej, że dyktator w piątek (01.05.2020 r.) był obecny na ceremonii otwarcia fabryki nawozów, która mieści się w Sunchon.

"Najwyższy przywódca KRLD Kim Dzong Un przeciął wstęgę podczas inauguracji działalności fabryki nawozów fosforowych w Sunchon" – przekazała agencja. Dodała, że jego pojawienie się wywołało zadowolenie wśród obecnych, którzy na jego widok mieli krzyknąć "hura".

W mediach państwowych pojawiły się nawet zdjęcia przedstawiające Kim Dzong Una przecinającego wstęgę przed fabryką.

Całą sprawę skomentował prezydent Stanów Zjednoczonych. Jak donosi BBC, Donald Trump w rozmowie z dziennikarzami powiedział: "Wolałbym jeszcze tego nie komentować".

Ostatnie oficjalne wystąpienie Kim Dzong Una miało miejsce 11 kwietnia. Od tego czasu eksperci z całego świata, politycy i przedstawiciele mediów zastanawiali się, co mogło się stać z przywódcą Korei Północnej. Pojawiło się wiele teorii, ale większość z nich wskazywała na chorobę lub śmierć dyktatora.

Doniesienia sprowokowały dyskusję na temat potencjalnego następcy Kim Dzong Una. Została nim okrzyknięta Kim Jo Dzong, czyli siostra przywódcy. Tak naprawdę niewiele o niej wiadomo. Najprawdopodobniej urodziła się we wrześniu 1987 roku w Pjongjangu, jako jedyna córka Kim Dzong Ila.

Kim Jo Dzong uczyła się w Szwajcarii, a po powrocie do kraju rozpoczęła studia. Po ich zakończeniu dołączyła do Partii Pracy Korei. Świat zwróciła na nią uwagę podczas pogrzebu ojca w 2011 roku. Wówczas znajdowała się blisko Kim Dzong Una, co z pewnością było wyrazem ogromnego zaufania.

Wiele nieoficjalnych informacji wskazuje, że to Kim Jo Dzong zajmowała się krajem podczas wcześniejszych nieobecności brata. Tak naprawdę trudno zweryfikować ich wiarygodność oraz rolę, jaką wówczas pełniła Kim Jo Dzong.