Kijów oddał te pociski Rosji. Teraz Moskwa bombarduje nimi ukraińskie miasta
Rosja ostrzeliwuje Ukrainę pociskami manewrującymi, które Kijów przekazał Moskwie pod koniec lat 90. - donosi serwis Militarny, powołując się na ustalenia serwisu Radia Swoboda. Jego dziennikarze dotarli do treści umowy oraz wykazu numerów przekazywanych pocisków, oficjalnie oddanych za długi gazowe Ukrainy.
04.08.2023 | aktual.: 04.08.2023 19:05
Jak wyjaśnia Militarny, dziennikarze znaleźli dowody na to, że Rosja ostrzeliwuje Ukrainę pociskami manewrującymi Ch-55, które oficjalnie Kijów przekazał Moskwie w ramach porozumienia między rządem Ukrainy a rządem Federacji Rosyjskiej w 1999 r. W ramach umowy podpisanej w Jałcie Rosja otrzymała "osiem ciężkich bombowców Tu-160 i trzy ciężkie bombowce Tu-95MS , a także 575 pocisków manewrujących Ch-55". W ten sposób Ukraina spłaciła dług w wysokości 275 mln hrywien za zużyty rosyjski gaz.
Pociski Ch-55 od Kijowa dla Moskwy - umowa, która się nie opłacała?
Jak udało się ustalić dziennikarzom, co najmniej kilkanaście pocisków znajdujących się w wykazie posłużyło do ataków na ukraińskie miasta. Część z nich udało się zestrzelić obronie przeciwlotniczej, a część uderzyła w budynki mieszkalne. Warto również przypomnieć, że rakieta, która spadła w lesie pod Bydgoszczą również została zidentyfikowana jako rosyjski pocisk manewrujący Ch-55.
Ch-55 (w kodzie NATO AS-15 Kent) to wystrzeliwany z powietrza pocisk manewrujący powietrze-ziemia opracowany przez Związek Radziecki. Prace nad nim ruszyły w 1971 r. w biurze projektowym Raduga, a Ch-55 trafił na wyposażenie armii w 1983 r. Serwis Military Today wyjaśnia, że był on wzorowany na amerykańskim taktycznym pocisku manewrującym BGM-109 Tomahawk, dlatego też czasami można go spotkać pod nazwą "Tomahaw-ski".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pocisk ma długość ok. 6 m, średnicę korpusu 0,514 m i masę startową 1210 kg. Może przenosić ładunki jądrowe o mocy od 50 do nawet 250 kT i głowice o masie 410 kg. Jego maksymalny zasięg szacuje się na 2500 km. Ch-55 jest przenoszony i uruchamiany przez bombowce takie jak Tu-160 czy Tu-195.
Po upadku Związku Radzieckiego większość pocisków Ch-55 przejęli Rosjanie, ale w Ukrainie zostało 1612 sztuk. Cześć tych pocisków pod koniec lat 90. przekazano Moskwie w ramach wspomnianej spłaty długu gazowego. Jak przypomina Military Today, "Ukraina potajemnie sprzedała również część tych pocisków Chinom i Iranowi, gdzie opracowano rodzime wersje Kh-55".
Karolina Modzelewska, dziennikarka Wirtualnej Polski