Jednak nie przekażą ich Ukrainie. Dostawy są "wysoce nieprawdopodobne"

Rząd Niemiec nie planuje w najbliższej przyszłości dostaw pocisków manewrujących Taurus, o które prosi Ukraina. Berlin i Kijów omawiają za to wzmocnienie obrony powietrznej - podają niemieckie media.

Pocisk Taurus na wystawie, zdjęcie ilustracyjne
Pocisk Taurus na wystawie, zdjęcie ilustracyjne
Źródło zdjęć: © AFP Contributor, Getty Images
oprac. MT

05.10.2023 09:18

Kijów prosi Berlin o pociski Taurus od maja. Po oświadczeniach różnych niemieckich ministrów Ukraina zaczęła mieć nadzieję, że pociski Taurus dotrą najpóźniej jesienią tego roku. Ostatecznie scenariusz może być dla nich mniej pomyślny, ponieważ "kanclerz Olaf Scholz jest temu przeciwny" - informuje portal dziennika Bild, powołując się na informacje z niemieckich i ukraińskich kręgów rządowych.

Olaf Scholz blokuje przekazanie pocisków Taurus

"Niemcy jeszcze formalnie nie odrzuciły prośby rządu w Kijowie, ale wewnętrznie dały do zrozumienia, że rakiety Taurus nie zostaną obecnie dostarczone. W ten sposób Scholz teoretycznie utrzymuje otwartą opcję na przyszłość, ale dostawa jest uważana za wysoce nieprawdopodobną" - twierdzi Bild.

Według telewizji ARD zamiast tego Berlin i Kijów omawiają wzmocnienie obrony powietrznej i ewentualną dalszą dostawę systemów obrony przeciwrakietowej Patriot z Niemiec.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Dlaczego Ukraina tak zabiega o pociski Taurus?

Taurus to broń o dużym zasięgu i ogromnej sile rażenia. Każdy z takich pocisków waży ok. 1400 kg i jest wyposażony głowicę MEPHISTO (Multi-Effect Penetrator, Highly Sophisticated and Target Optimised) o masie prawie 500 kg. Może ona zostać zdetonowana jak klasyczny pocisk odłamkowo-burzący lub z opóźnieniem.

Zasięg pocisków Taurus to aż 500 km, co oznacza, że Ukraina mogłaby atakować nimi obiekty znajdujące się w dużej odległości od linii frontu, a teoretycznie również na terytorium Rosji. Wcześniej pojawiały się doniesienia, że właśnie tego ostatniego obawia się cześć niemieckich polityków.

Podobnych oporów nie mają inne kraje wspierające Ukrainę. Wielka Brytania oraz Francja dostarczyły już Ukrainie pociski Storm Shadow oraz SCALP-EG. Cechują się one podobnym zasięgiem co niemiecka broń. Ukraińcy wykorzystywali je już podczas niektórych ataków, m.in. most Czonharski czy stocznię w Sewastopolu gdzie zniszczono dwa rosyjskie okręty.

Wybrane dla Ciebie