Japonia chce Tomahawków? Tokio nie może dłużej czekać

Japonia ma rozważać zakup taktycznych pocisków manewrujących Tomahawk od Stanów Zjednoczonych, jak donosi Naval News powołując się na doniesienia japońskich mediów. Z publikowanych przez nie informacji wynika, że jest to związane z problemami z rozmieszczeniem pocisków manewrujących krajowej produkcji. Przypominamy, co to Tomahawk i jakie ma możliwości.

Tomahawk wystrzelony z USS Barry
Tomahawk wystrzelony z USS Barry
Źródło zdjęć: © Getty Images | Stocktrek Images
Karolina Modzelewska

27.11.2022 11:29

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Japońskie media zaznaczają, że decyzja o zakupie amerykańskich Tomahawków może być motywowana rosnącym poziomem zagrożenia dla kraju (szczególnie ze strony Chin i Korei Północnej) i problemami związanymi z rozmieszczeniem lokalnie produkowanych pocisków przeciwokrętowych Typu 12 SSM. Tokio przeprowadza obecnie ich modernizację, której celem jest zwiększenie zasięgu z niecałych 200 km do około 1200 km. Ulepszone pociski zostaną jednak wdrożone najwcześniej w 2026 r., co budzi pewne obawy.

Japonia chce Tomahawków?

Z tego powodu rząd Japonii spogląda w kierunku amerykańskich Tomahawków. Na razie nie wiadomo jednak, czy Tokio planuje zakup wariantu Block IV, czy Block V. Są to jedne z najnowszych wersji kultowego pocisku, którego historia sięga lat 70. XX wieku. Pocisk przyjęty przez armię USA na wyposażenie w 1983 r. zyskał sławę i uznanie m.in. za sprawą swojej precyzji i siły rażenia, co Amerykanie udowodnili np. podczas operacji "Pustynna Burza".

Tomahawk to pocisk sprawdzający się w każdych warunkach pogodowych, który można wystrzelić zarówno z okrętów nawodnych, jak i podwodnych. Działa na bardzo małych wysokościach przy jednoczesnym zachowaniu dużej prędkości. Jego niewątpliwą zaletą jest modułowa konstrukcja, która pozwala na integrację wielu rodzajów głowic, systemów naprowadzania oraz sterowania.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Serwis Naval Technology przypomina, że Tomahawki mogą przenosić ładunek konwencjonalny lub jądrowy i mają 5,56 m długości, około 52 cm średnicy, ich masa wynosi 1315 kg, a średnia żywotność 30 lat. Jednym z dostępnych wariantów Tomahawk jest pocisk RGM/UGM-109E Tactical Tomahawk znany również jako TACTOM (TLAM-E Block IV). Stany Zjednoczone wdrożyły go w 2004 r. Jego zasięg szacuje się na ponad 1600 km. Zaletą tego rozwiązania jest m.in. dwukierunkowe satelitarne łącze danych, które pozwala na zmianę celu podczas lotu pocisku.

Pociski Tomahawk Block IV zaczęto modernizować do wersji Block V w 2017 roku, a dostawy unowocześnionych pocisków dla amerykańskiej armii ruszyły w 2021 r. Wprowadzane zmiany obejmowały m.in. zwiększenie zasięgu (do około 1850 km), wykorzystanie lepszych systemów komunikacji i nawigacji. Dostępny jest wariant Block Va Maritime Strike (pozwalający atakować ruchome cele) oraz Block V5 z systemem Joint Multi-Effects Warhead System (pozwalający atakować również cele naziemne).

Karolina Modzelewska, dziennikarka Wirtualnej Polski

Komentarze (1)