Japonia się zbroi. Chce rozmieścić w kraju potężną broń
Japoński resort brony rozważa rozmieszczenie na terytorium kraju broni hipersonicznej do 2030 r. – informuje dziennik "Nikkei". Plany Tokio mają na celu zwiększenie zdolności do kontrataku oraz wzmocnienie środków odstraszania w związku z regionalnymi zagrożeniami ze strony Chin i Korei Północnej.
04.11.2022 10:59
"Biorąc pod uwagę północnokoreańskie i chińskie postępy w zakresie zdolności rakietowych, Japonia uważa, że musi być w stanie nie tylko przechwytywać nadlatujące pociski, ale także odpierać ataki, jeśli to konieczne" – czytamy na łamach "Nikkei".
Japoński dziennik zwraca uwagę, że pewien wpływ na decyzję resortu ma też wojna w Ukrainie, która "zmieniła światowy krajobraz bezpieczeństwa". W materiale podkreślono główny atut pocisków hipersonicznych, czyli ich prędkość. Przypomnijmy, że poruszają się one z prędkością minimum pięciokrotnie wyższą od prędkości dźwięku, a do tego mają bardziej złożoną trajektorię lotu niż pociski balistyczne. Czynniki te sprawiają, że bardzo trudno je zestrzelić.
Japonia stawia na broń hipersoniczną
Przypomnijmy, że Korea Północna wystrzeliła niedawno kilka pocisków balistycznych. Chiny – zdaniem Japonii – mogą natomiast posiadać broń hipersoniczną od ok. dwóch lat. Tymczasem Rosja, z którą Tokio toczy od lat spór o Kuryle (z tego powodu Japonia pozostaje de facto w stanie wojny z Moskwą), wprowadziła tego typu broń do użytku w 2019 r. i wystrzeliła testowo z okrętu podwodnego w 2021 r.
Jedna z propozycji zwiększenia zdolności obronnych Japonii dotyczy przyjęcia przez nią pocisków dalekiego zasięgu w trzech etapach. Po pierwsze, Tokio może rozważyć zakup Tomahawka i innych przetestowanych w boju pocisków manewrujących od Waszyngtonu, co może nastąpić w krótkim czasie za zgodą USA. Pod uwagę brana jest także modernizacja własnych pocisków Typu 12, poprzez zwiększenie ich zasięgu z niecałych 200 km obecnie do ponad 1000 km. Unowocześnione rakiety mogą zostać wprowadzone już w roku fiskalnym 2026.
Wprowadzenie pocisków hipersonicznych byłoby trzecim i ostatnim etapem. Broń ta jest trudniejsza do przechwycenia niż Tomahawk czy Typ 12, co oznacza, że może znacząco wzmocnić zdolności odstraszania Japonii. Stany Zjednoczone nie opracowały jeszcze pocisków hipersonicznych, ale zamierzają je rozmieścić do połowy lat dwudziestych XX w. Tokio stawia na rozwój własnej broni tego rodzaju.
Jak czytamy w "Nikkei", japoński resort obrony rozpoczął już badania nad technologią silników scramjet (ang. Supersonic Combustion Ramjet). Chodzi o silniki strumieniowe z naddźwiękową komorą spalania. Paliwo jest w tym przypadku spalane w sprężonym powietrzu, co zapewnia pociskowi dodatkowy napęd. Tokio przewiduje rozpoczęcie badań nad bronią hipersoniczną wykorzystującą tę technologię w roku fiskalnym 2023.
"Stany Zjednoczone realizują strategię >>zintegrowanego odstraszania<< – jest to odpowiedź na zagrożenia dla porządku światowego we współpracy z sojusznikami. Zdolności hipersoniczne Japonii wzmocniłyby jej sojusz z USA" – podsumowuje "Nikkei".
Adam Gaafar, dziennikarz Wirtualnej Polski