Jan Nowak, kandydat PiS na prezesa UODO, otrzymał rekomendację
Jan Nowak był jedynym kandydatem na stanowiska prezesa UODO. Wątpliwości, co do jego kompetencji, było mnóstwo. Zgłaszała jest nie tylko opozycja, ale przede wszystkim niezależni eksperci.
02.04.2019 | aktual.: 02.04.2019 20:31
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Komisja Sprawiedliwości i Praw Człowieka pozytywnie zaopiniowała kandydaturę Jana Nowaka, jedynego kandydata na stanowisko prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych. Co do jego nominacji wątpliwości mieli m.in. posłowie opozycji i niezależni eksperci z Fundacji Panoptykon i Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka.
- Prezes UODO ma ogromną władzę, może zabraniać działalności i nakładać gigantyczne kary do 20 mln euro na przedsiębiorstwa - mówił podczas przesłuchania poseł Platformy Obywatelskiej Marcin Święcicki.
"Nie ma doświadczenia"
Święcicki sugerował, że tak potężne stanowisko nie powinno przypaść osobie związanej z konkretną opcją polityczną, a Jan Nowak jest kandydatem Prawa i Sprawiedliwości i członkiem tej partii.
Poseł Święcicki sugerował również, że kandydat nie ma wystarczającej wiedzy prawniczej, a tego od prezesa UODO wymaga ustawa.
Zobacz także
W obronie Jana Nowaka stanęli posłowie Prawa i Sprawiedliwości.
- Ustawa nie mówi, że prezes UODO ma mieć wyższe wykształcenie prawnicze, a jedynie wiedzę prawniczą i doświadczenie z zakresu ochrony danych osobowych, a takie Jan Nowak posiada po 11 latach pracy najpierw w GIODO, a później UODO.
Wątpliwości? Jan Nowak odpowiada...
Wątpliwości co do swojej partyjności, wiedzy i doświadczenia Jan Nowak próbował rozwiać w przemowie, którą wygłosił zanim zaczął odpowiadać na konkretne pytania.
- W ciągu 11-letniej pracy jako dyrektor w UODO podejmowałem decyzje administracyjne, opiniowałem akty prawne z upoważnienia prezesów, który delegował mnie do tych obowiązków - mówił Jan Nowak. - Od 11 lat bylem upoważniany do tego przez 3 kolejnych szefów. Dwóch z nich popierało PO. Wtedy moja przynależność do PiS nikomu nie przeszkadzała.
Nowak wyliczał, że szefem UODO w Estonii jest historyk, w Niemczech informatyk, a w Holandii była dyrektor szpitala. Argumentował tę różnorodność, mówiąc, że "każdy zdaje sobie sprawę, że ochrona danych osobowych to nie tylko kwestia prawnicza".
- Jeśli zostanę prezesem to będę kontynuował dorobek poprzednich prezesów - mówił Nowak. - Podstawą Urzędu jest niezależność. Mówimy tutaj o ochronie danych osobowych, ale tak naprawdę chronimy człowieka i jego prawa. RODO to jest prawo do wolności i prywatności, które są podstawowymi prawami człowieka. A jeśli mówimy o ochronie praw człowieka, to w ogóle nie możemy mówić o polityce i partyjności. Dlatego polska ustawa daje prezesowi UODO dużą dozę niezależności
- Nawet jeśli prezes chciałby działać po linii partyjnej i zgodnie z wytycznymi partii rządzącej, to nie ma takiej możliwości - tłumaczył kandydat. - Wszystko, co robimy w Urzędzie robimy w granicach prawa i na podstawie prawnej. Gdybyśmy chcieli tendencyjnie wydawać opinie, to w taką sprawę zaangażowana by była masa osób i wszyscy musieli by złamać prawo. To nie jest tylko kwestia prezesa Urzędu.
... ale ekspertów nie przekonał
Na samym początku kandydat na prezesa UODO podniósł kwestię budżetu Urzędu. Jak stwierdził UODO na swoją działalność ma rocznie 3 mln zł, po odliczeniu kosztów wynagrodzeń, najmu i innych. Nowak zapowiedział, że jeśli zostanie prezesem, to będzie naciskał, aby zwiększyć budżet.
- Kandydat niestety nie rozwiał moich wątpliwości co do jego głębokie wiedzy merytorycznej - mówi Katarzyna Szymielewicz, prezeska Fundacji Panoptykon - Nie usłyszeliśmy żadnych konkretów co do opinii wydawanych przez pona Jana Nowaka w trakcie jego pracy w Urzędzie. Równie dobrze mogły to być opinie i decyzje dotyczące budżetu czy kontroli NIK.
- Kandydat mówił pięknie o niezależności i prawach człowieka, ale mam nadzieję, że jako prezes otoczy się prawnikami i osobami kompetentnymi w zakresie przepisów o ochronie danych osobowych - dodaje Szymielewicz.
Po zakończeniu wypowiedzi Jana Nowak przewodniczący Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka nie zezwolił na dyskusję i zadawanie kolejnych pytań. Finalnie Jan Nowak otrzymał rekomendację Komisji na kandydata na prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych.