Jak wzmocnili Ośmiornicę? Rosjanie modernizują "beznadziejny" czołg

2S25M Sprut-SDM1 jest lekkim czołgiem dla wojsk powietrznodesantowych wychwalanym pod niebiosa przez rosyjską propagandę. Z drugiej strony zarówno ukraińscy, jak i polscy komentatorzy wytykają liczne wady konstrukcyjne, które sprawiają, że pojazd jest nieprzystosowany do nowoczesnego pola walki. Podobno jednak idzie nowe.

Sprut-SDM1 we wzmocnionej wersji
Sprut-SDM1 we wzmocnionej wersji
Źródło zdjęć: © Licencjodawca
Mateusz Tomiczek

W dniach 14-20 sierpnia pod Moskwą trwa propagandowe forum Armia-2023. Rosjanie publikują zdjęcia wystawianego sprzętu, wśród których możemy zobaczyć lekki czołg Sprut-SMD (Ośmiornica) w wersji ze wzmocnioną ochroną. Rosjanie ogłosili, że testy lekkiej jednostki zostały zakończone tej wiosny i mają zamiar rozpoczęcia seryjnej produkcji tych maszyn. Biorąc pod uwagę, że pojazd bazuje na podwoziu BMD-4 opartym na aluminiowym korpusie. Spowodowane jest to chęciom obniżenia wagi pojazdu, który w założeniu może być zrzucany na pole walki na spadochronach.

Czy takie wzmocnienie wystarczy?

Podstawowa wersja opancerzenia Spruta jest taka sama jak w jego bazowym BMD-4, a więc posiada jedynie pancerz kuloodporny z aluminiowych płyt chroniący przed pociskami z broni automatycznej o kalibrze do 7,62 mm. Ten aluminiowy pancerz został zweryfikowany przez warunki wojenne w Ukrainie, doprowadzając do tego, że rosyjskie BMD były najczęściej niszczonymi pojazdami pancernymi podczas tej wojny.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Wzmocnienie pancerza ma polegać na zamontowaniu dodatkowych ekranów i polimerowych krat. Komentatorzy z ukraińskiego portalu Defence Express spekulują, że może to być adaptacja rzadkiego kompleksu dodatkowej ochrony 675-sb3KDZ, który wcześniej był wykorzystywany w BMP-2 i BMP-3. Wygląda jednak na to, że takie rozwiązanie nie ma szans, by rozwiązać problemy lekkiego czołgu.

Potężna broń to też może być problem

Oczywiście rosyjskie komunikaty nieustannie powtarzają, że modernizuje swoje projekty w oparciu o doświadczenia zebrane w Ukrainie, jednak ich rzeczywiste działania nie wydają się tego potwierdzać. Już wozy BMP-3 i BMD-4M charakteryzowały się niedostatecznym opancerzeniem, będąc przy tym wyposażone w dosyć potężną armatę o kalibrze 100 mm i niosąc zapas amunicji na 40 strzałów. Niedostatecznie zabezpieczona amunicja w przypadku trafienia nieodmiennie powodowała przemianę wozu bojowego w kupę złomu i prowadziła do śmierci załogi.

W takim wypadku Spruty posiadające jeszcze potężniejsze działo o kalibrze 125 mm może tym bardziej stanowić zagrożenie dla załogi. Rosyjscy konstruktorzy tłumaczą jednak, że słaby pancerz stanowi mniejszy problem dla pojazdu, który przystosowany jest do tego, by strzelać w trakcie jazdy, nie musząc zatrzymywać się i wystawiać na cel wroga.

Mateusz Tomiczek, dziennikarz Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie