Izraelski żołnierz przyszłości. Będzie to drastyczny skok efektywności
Projekt o nazwie "The Edge of Tomorrow" będzie obejmował wykorzystanie najnowszych technologi w zakresie komunikacji, monitoringu czy wizualizacji danych za pomocą rzeczywistości rozszerzonej w celu przystosowania żołnierzy piechoty do cyfrowego pola bitwy.
20.05.2022 | aktual.: 21.05.2022 20:29
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Dyrekcja Badań i Rozwoju Obronnego (DDR&D) w Ministerstwie Obrony oraz firma Elbit Systems przedstawiła założenia projektu izraelskiego żołnierza przyszłości. Wojna cały czas ewoluuje, a nawet siły nieregularne lub terrorystyczne wykorzystują nowinki technologiczne.
Najbardziej wyrazistym przykładem jest wykorzystywanie komercyjnych dronów w charakterze już nie tylko zwiadowców, ale i prowizorycznych bombowców zrzucających granaty podczas walki z ISIS. Teraz z kolei widzimy podobne wynalazki zarówno po stronie ukraińskiej jak i rosyjskiej, a sama wojna pokazała jak ogromną przewagę daje informacja nawet jeśli strona dysponuje mniejszym potencjałem.
Izrael nie jest pierwszym państwem pracującym nad systemem żołnierza przyszłości, w którym za priorytet stawia się poprawę świadomości sytuacyjnej żołnierza oraz dowództwa. Z tego względu program zakłada zwiększenie synergii między żołnierzami oddziału oraz pomiędzy oddziałami a dowództwem. Inne kwestie obejmują zwiększenie zadawanej śmiertelności, przeżywalności czy wytrzymałości żołnierzy.
Zaawansowany system ma pozwolić na ciągłą szyfrowaną komunikację pomiędzy członkami oddziału, który będzie zdolny do przesyłu danych w czasie rzeczywistym. Te będą obejmować m.in. rozkazy, ostrzeżenia z dowództwa, lokalizację innych sojuszniczych jednostek czy ostatnią znaną pozycję przeciwnika.
Może się to wydawać trywialne, ale nawet dzisiaj w warunkach wojennych lokalizacja własnych oddziałów w tym chaotycznym środowisku do łatwych nie należy i już nieraz pojawiały się informacje o tzw. "ogniu przyjacielskim" na froncie wschodnim. Z tego względu Izrael pracuje nad dokładnym zminiaturyzowanym lokalizatorem działającym także w środowisku, gdzie GPS nie jest dostępne.
W planach jest także zaawansowany moduł celowniczy na broń, w tym przypadku widzimy karabinki Tavor. Ten może tak jak niedawno wybrany przez US Army celownik NGSW-FC poprawić celność żołnierza oraz przy zastosowaniu np. wyświetlacza na hełmowego prowadzić ostrzał zza ściany bez wychylania się.
Elbit Systems w swojej informacji wspomniał też o systemie wykrywającym kierunek wrogiego ostrzału, co już jest wykorzystywane w wyspecjalizowanych systemach akustycznej lokalizacji snajperów pokroju francuskiego SLATE od METRAVIB. Ten jest w stanie określić dokładną pozycję strzelca. Przenośna wersja z Izraela będzie zapewne prymitywniejsza, ale informacja skąd ktoś strzela będzie prawie natychmiastowo przesłana do wszystkich zainteresowanych.
Ostatnim etapem jest poprawna prezentacja danych żołnierzowi i do tego właśnie będą służyć gogle lub jak na zdjęciu być może okulary ochronne wykonane w technologi rozszerzonej rzeczywistości oraz wyświetlacze wraz z przyciskami umieszczone na ramionach. Można w uproszczeniu napisać, że żołnierz będzie mógł na żywo zobaczyć to co widzi typowy gracz np. Battlefielda, czy Call of Duty (minimapa plus interfejs zawierający dane uznane za potrzebne).
Z kolei naramienne wyświetlacze będą służyć do odczytywania rozkazów lub jako pomoc nawigacyjna. W informacji wspomniano także o możliwości zastosowania systemu poleceń głosowych podobnego do tego, jaki znajdziemy w smartfonach.
Ponadto jeden z pracowników firmy udzielił anonimowo komentarza dla portalu Defense News wspomniał, że na tę chwilę nie są prowadzone prace nad integracją żołnierz-dron. Zaznacza jednak, że system ma architekturę otwartą, toteż taka opcja będzie mogła zostać łatwo dodana w przyszłości.
Przemysław Juraszek, dziennikarz Wirtualnej Polski