Izrael opracował "latający samochód". Dron idealnie sprawdzi się na wojnie. Pracowali nad nim 18 lat
06.03.2020 14:52, aktual.: 06.03.2020 15:06
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Izraelska firma technologiczna Tactical Robotics opracowała maszynę, która może okazać się niezwykle przydatna podczas wojny. Dron Cormorant choć nie powala wyglądem, z pewnością imponuje funkcjonalnością. Prace nad "latającym samochodem" trwały 18 lat.
Tactical Robotics - firma należąca do koncernu Urban Aeronautics, opracowała prototyp pasażerskiego drona. Prace nad maszyną, która ma zrewolucjonizować tamtejszy przemysł technologiczny trwały od 2002 roku. Dron Cormorant (Kormoran) pierwsze pomyślne testy przeszedł w 2016 roku. W ramach prac nad "latającym samochodem" izraelska firma zarejestrowała 39 patentów.
Zdaniem twórców tej wielofunkcyjnej maszyny, będzie ona mogła służyć zarówno jako powietrzne taxi, jak i pomoc do ewakuacji ludzi w sytuacjach zagrożenia. W opinii inżynierów świetnie sprawdzi się przede wszystkim na polu bitwy, gdzie będzie mogła transportować rannych żołnierzy do szpitali oraz sprzęt i zapasy na linie frontu. Jak informuje amerykański serwis wired.com na pokładzie drona zmieści się pięć osób z pełnym ekwipunkiem.
Dron Cormorant jest wielkości średniego samochodu osobowego. Waży 1,5 tony, startuje i ląduje pionowo. Maszyna ma zdolność przenoszenia ładunku o łącznej wadze do 500 kilogramów. Maksymalna prędkość jaką jest w stanie osiągnąć wynosi 185 kilometrów na godzinę.
Czytaj także: Koronawirus: Izrael nie wpuszcza nawet zdrowych turystów. Są odsyłani do miejsc, z których przybyli
Pierwsze testy z udziałem manekina pełniącego rolę rannego żołnierza przeszły pomyślnie. Podczas próby nowoczesnego drona obecni byli przedstawiciele sił zbrojnych. Producent ma nadzieję, że to właśnie wojsko złoży pierwsze zamówienia na "latające samochody".
Jeśli chodzi o wygląd zewnętrzny, Kormoran nie robi wielkiego wrażenia. Obudowa drona jest powleczona włóknem węglowym, co uniemożliwia radarom jego wykrycie, a układ wydechowy jest chłodzony powietrzem, dzięki czemu trudniej go wykryć urządzeniami na podczerwień - donosi wired.com
Cena, za którą będzie można zakupić maszynę oscyluje w granicach 14 milionów dolarów.