Grypa w Polsce groźniejsza niż wirus z Wuhan. Odnotowano pierwsze zgony

Grypa w Polsce groźniejsza niż wirus z Wuhan. Odnotowano pierwsze zgony

Grypa w Polsce groźniejsza niż wirus z Wuhan. Odnotowano pierwsze zgony
Źródło zdjęć: © 123RF
30.01.2020 11:47

O koronawirusie jest coraz głośniej w mediach, jednak dla Polski największym zagrożeniem jest w tym momencie grypa. O ile przypadków wirusa z Wuhan u nas jeszcze nie potwierdzono, to grypa zbiera już swoje pierwsze żniwa.

Ostatnio pisaliśmy o tym, że amerykańscy specjaliści alarmują o rosnącym zagrożeniu ze strony wirusa grypy. Mimo że w USA pojawił się pierwsze przypadki zachorowań z powodu koronawirusa, to specjaliści są zdania, że grypa wciąż stanowi o wiele większe zagrożenie.

Do podobnych wniosków doszli lekarze i specjaliści z Polski. Minister Zdrowia poinformował, że obecnie nie odnotowano jeszcze ani jednego potwierdzonego przypadku zachorowania na koronawirusa z Chin na terenie naszego kraju. Nie oznacza, to że możemy czuć się w pełni bezpieczni, ponieważ epidemia rozprzestrzenia się coraz szybciej, również po Europie.

Jednak na ten moment Polacy powinni o wiele bardziej obawiać się wirusa grypy. Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego potwierdził, że od 1 do 22 stycznia 2020 r. zarejestrowano w Polsce ogółem 127 696 zachorowań i podejrzeń zachorowań na grypę. Z tego dwa przypadki zakończyły się śmiercią chorych. Oznacza to, że na 100 tys. osób dziennie choruje 47.

Dane dotyczące zachorowań i podejrzeń zachorowań na grypę zostały zebrane na poniższym wykresie przez Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego. Naniesiona na niego została "średnia dzienna zapadalność (na 100 tys. ludności) wg tygodniowych meldunków w sezonie 2019/20 w porównaniu z sezonami 2015/16 - 2018/19"

Obraz
© WP.PL

- Ludzie umierają z powodu grypy niestety, szczególnie osoby z osłabioną odpornością, ze współistniejącymi chorobami. A na razie wirusa z Wuhan w Polsce nie ma - przyznał Łukasz Szumowski, Minister Zdrowia. Dodał również, że jak na razie śmiertelność z powodu koronawirusa wygląda bardzo podobnie do tej będącej konsekwencją powikłań po grypie.

Warto zauważyć, że sezon na grypę jeszcze nie osiągnął swojej pełni. Patrząc na dane historyczne, to najwięcej przypadków zachorowań może nastąpić w lutym, dlatego warto regularnie dbać o swoją odporność. Lekarze zalecają również prewencyjne szczepienia. Przypominamy, że najpoważniejsze konsekwencje zarażenia zarówno na wirusem grypy, jak i koronawirusem odczują osoby o obniżonej odporności, dzieci oraz osoby starsze.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)