Granatnik RGP‑40. Nowoczesna, polska broń na wojnie w Ukrainie
W internecie pojawił się krótki film, potwierdzający użycie przez wojska Ukrainy kolejnej, polskiej broni. Tym razem nie jest to starszy sprzęt, ale całkiem nowy, produkowany przez od 2009 roku w Tarnowie granatnik rewolwerowy RGP-40. Jak działa ta broń?
Granatnik rewolwerowy RGP-40 zadebiutował w 2008 r. podczas Międzynarodowego Salonu Przemysłu Obronnego w Kielcach, gdzie producent pokazał prototyp broni. Półautomatyczny, 6-strzałowy granatnik wyróżniał się pokaźnym bębnem, w którym – podobnie jak w rewolwerach – znajdowały się naboje.
Rozwiązanie takie – w porównaniu z jednostrzałowymi granatnikami typu M203 czy M320/HK69 zapewnia znacznie większą szybkostrzelność i siłę ognia.
Ciekawą cechą polskiego granatnika są rozwiązania, zmniejszające jego wagę – ponieważ wymogiem wojska była masa niezaładowanej broni poniżej 6,5 kg, konstruktorzy początkowo zmniejszyli ją poprzez szerokie zastosowanie tytanu. Ostatecznie wybrano jednak tańsze rozwiązanie w postaci elementów z aluminium, dzięki którym masa granatnik została ograniczona do około 6,3 kg.
Dzięki użyciu różnego rodzaju amunicji 40×46 mm, granatnik może służyć do rażenia celów oddalonych o 400, a nawet 800 m (specjalną amunicją), w czym pomaga montowany na broni celownik kolimatorowy.
Nietypowym – opcjonalnym rozwiązaniem – jest także możliwość umieszczenia pod lufą granatnika uchwytu na pistolet, co zapewnia strzelcowi możliwość samoobrony na bliskim dystansie.
Granatnik RGP-40 nie dla polskich żołnierzy
Niestety, ponad dekada rozwoju i ulepszania granatnika RGP-40 nie przełożyła się na jego komercyjny sukces. Los tej broni to przykład problemów, występujących pomiędzy polskim sektorem zbrojeniowym a MON-em.
Ostatecznie zamówiono jedynie 200 granatników RGP-40, a wyprodukowany przez tarnowskie zakłady sprzęt został uznany za niezgodny z zamówieniem, na co wpłynęły nie wady samej broni, ale problemy proceduralne, związane z używaną podczas testów amunicją.
Doprowadziło to do budzącej kontrowersje sytuacji, w której nowoczesna, zaprojektowana i wyprodukowana w Polsce broń nie mogła zostać przekazana polskiemu wojsku. Partia fabrycznie nowych, zakonserwowanych granatników została zmagazynowana przez producenta, co stało się m.in. przyczyną interpelacji poselskich w tej sprawie.
Ostatecznie granatniki RGP-40, a także produkowane przez tarnowski Ośrodek Badawczo Rozwojowy Sprzętu Mechanicznego lekkie moździerze LMP-2017, zostały przekazane Ukrainie. Jak widać na filmie, użycie amunicji innej, niż w czasie testów, nie stanowi dla użytkowników broni problemu.