Gigantyczne wirusy z Grenlandii. Nigdy wcześniej nie widziano ich na lodzie
Naukowcy po raz pierwszy odkryli gigantyczne wirusy żyjące na powierzchni lodu i śniegu, gdzie występuje ogromna ilość mikroalg. Wcześniej podobne wirusy udało się zaobserwować w oceanach, w glebie na lądzie, a nawet u ludzi. Na razie badacze niewiele wiedzą o ich specyfice, ale są zdania, że umiejętność kontrolowania tych wirusów może pomóc ograniczyć topnienie części lodu na Grenlandii, a tym samym pomóc w walce z globalnym ociepleniem.
07.06.2024 | aktual.: 07.06.2024 16:09
Trwająca na Grenlandii wiosna budzi do życia wiele różnych gatunków. Jak donosi Eureka Alert, wśród nich są glony, które kwitnąc, zaciemniają duże połacie lodu. W efekcie tego procesu jego zdolność do odbijania światła słonecznego maleje. To z kolei przyspiesza topnienie lodu i negatywnie wpływa na globalne ocieplenie. Naukowcy mają jednak nadzieję, że ich najnowsze odkrycie pomoże w walce z glonami rosnącymi na grenlandzkim lodzie.
Wirusy kryjące się w lodzie Grenlandii
Rozwiązaniem mają być gigantyczne wirusy, które razem ze swoimi współpracownikami odkryła Laura Perini z Wydziału Nauk o Środowisku Uniwersytetu w Aarhus. "Nie wiemy zbyt wiele o wirusach, ale myślę, że mogą być przydatne jako sposób na łagodzenie topnienia lodu spowodowanego zakwitami glonów. Na ile będą one konkretne i na ile skuteczne, tego jeszcze nie wiemy. Jednak badając je bliżej, mamy nadzieję odpowiedzieć na niektóre z tych pytań" - zaznaczyła w komunikacie prasowym.
Eureka Alert przypomina, że tego typu wirusy zostały odkryte już w 1981 r. w oceanach (gdzie zakażały zielone glony) i w glebie na lądzie, ale nigdy wcześniej nie znaleziono ich na powierzchni lodu i śniegu. Pomimo tego, że wirusy uznawane są za gigantyczne, nie można ich zobaczyć gołym okiem. Udało się je wykryć w próbkach pobranych w miejscach występowania glonów na Grenlandii.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Gigantyczne wirusy osiągają wielkość 2,5 mikrometra, co oznacza, że przewyższają rozmiarami większość bakterii. Zazwyczaj wygląda to zupełnie inaczej. "Zwykłe wirusy mają wielkość 20–200 nanometrów, podczas gdy typowa bakteria ma wielkość 2–3 mikrometry. Innymi słowy, normalny wirus jest około 1000 razy mniejszy niż bakteria" - wyjaśnia Eureka Alert.
Gigantyczne wirusy są stosunkowo nowym odkryciem, dlatego niewiele o nich wiadomo. Z dotychczasowych badań wynika, że w przeciwieństwie do większości innych wirusów, mają one wiele aktywnych genów. Pozwalają one na naprawę, replikację, transkrypcję i translację własnego DNA. Badacze liczą, że poszerzenie wiedzy na ten temat wykaże, jaka jest ich dokładna rola w ekosystemie Grenlandii i w jaki sposób infekują rosnące na powierzchni lodu algi.