Gdy jeden Minigun to za mało. Ta chwila kosztowała kilkanaście tysięcy złotych
W USA, a w szczególności w południowej części kraju, posiadanie broni palnej jest codziennością, a nawet częścią kultury. Z tego względu organizowane są pikniki strzeleckie. Niektóre z nich mają status kultowych. Do tego grona z pewnością można zaliczyć Big Sandy Shoot w Arizonie, gdzie pokazano to monstrum.
Na odbywającym się w ubiegłym tygodniu pikniku Big Sandy Shoot, będącym największym tego typu wydarzeniem na świecie, umożliwiono strzelanie z broni samoczynnej do szerokiego spektrum celów począwszy od zwykłych tarcz, po drony, a na wybuchowych celach wypełnionych Tannerite kończąc. Tam właśnie pojawiła się ta niezwykła konstrukcja.
Obejmowała ona cztery napędowe karabiny maszynowe M134D od Dillon Aero zamontowane na wieżyczce M45, do której zasilania były potrzebne mocniejsze akumulatory. Inicjatorem tego potwora był George Dillon, będący wnukiem Mike'a Dillona, założyciela firmy Dillon Precision. Firmy zajmującej się produkcją narzędzi do elaboracji oraz ulepszeniami napędowych karabinów maszynowych M134D.
Na realizację marzenia przyszło czekać 30 lat, ale idea zastąpienia czterech karabinów maszynowych M2 na wieży M45 minigunami, jak widać poniżej, została zrealizowana.
Ta trwająca 25/26 sekund chwila kosztowała USA około 3250/3900 dolarów (15334/18401 zł) przy wykorzystaniu wyłącznie nabojów z pociskami ze smugaczem (cena 0,65 dolara za nabój M62). Wyszłoby trochę taniej, gdyby np. smugacz przypadał na co piąty lub ósmy nabój w taśmie nabojowej. Warto jednak zaznaczyć, że podczas wydarzenia twórcy tego monstrum zużyli "tylko" 24 tys. sztuk amunicji co daje kwotę 15 600 dolarów (73,6 tys. zł).
Z kolei jeśli ktoś chciałby coś takiego przeprowadzić w Polsce, to w przypadku 26-sekundowej serii z tego monstrum, ta kosztowałaby przynajmniej 24 tys. zł (koszt amunicji 7,62x51 mm NATO (.308 Winchester) to teraz co najmniej 4 zł sztuka). Niestety nie byłoby też widowiskowych barw, ponieważ amunicja ze smugaczem jest niestety niedostępna dla cywilów.
Dillon Aero M134D charakteryzuje się szybkostrzelnością 3 tys. strz./min i jest zasilany z pojemnika mieszczącego taśmę nabojową zawierającą do 4000 nabojów. Ze względu na konieczność zasilania elektrycznego, zapotrzebowanie na amunicję oraz niebagatelną masę 25-30 kg ten jest stosowany wyłącznie na pojazdach, śmigłowcach, czy łodziach patrolowych.
Przemysław Juraszek, dziennikarz Wirtualnej Polski